Po objęciu urzędu przez Bolsonaro brazylijskie Ministerstwo Edukacji wydało nowe wytyczne dla wydawców podręczników, aby usunęli odniesienia do ideologii gender i LGBT. Minister Ricardo Velez Rodriguez poparł w swoim inauguracyjnym wystąpieniu zakończenie "agresywnego promowania ideologii płci".
Portal LifeSite przytacza wyniki ankiety ze stycznia 2019 r., według której 59 proc. chrześcijan stwierdziło, że nie akceptuje edukacji seksualnej omawianej w szkołach. Serwis zwraca uwagę, że konserwatywni katolicy to kluczowi zwolennicy Bolsonaro.
Inspirację do reformowania sektora edukacji prezydent Brazylii czerpie z myśli Olava de Carvalho, który znany jest z przeciwstawiania się socjalizmowi. To przeciwieństwo teorii głoszonych przez Paulo Freire, przedstawiciela tzw. pedagogiki emancypacyjnej. Jego prace były krytykowane m.in. za rzucanie wyzwania tradycyjnym instytucjom, takim jak Kościół i rodzina.
W zeszłym roku, jeszcze podczas kampanii prezydenckiej, Bolsonaro mówił, że chce pójść do "Ministerstwa Edukacji z miotaczem ognia, by usunąć Paulo Freire".
W Brazylii mieszka największy na świecie odsetek osób dorosłych, które nie mają średniego wykształcenia. Szkoły w tym kraju są przepełnione, wynagrodzenia nauczycieli – niskie, a budynki oświatowe często się rozpadają.
Czytaj też:
Policja aresztowała kobietę, która transseksualistę nazwała mężczyzną