Podczas wystąpienia na miejscowym placu przed jednostką Ochotniczej Straży Pożarnej prezydent nawiązał do przekopu Mierzei Wiślanej.
– Wierzę, że ta inwestycja będzie siłą gospodarki pomorskiej, a może i szerzej – warmińsko-mazurskiej. Towary będą mogły łatwiej wyjść w morze właśnie dlatego, że ta droga będzie otwarta. A przede wszystkim nikt nie będzie musiał pytać Rosjan o zgodę, czy może wpłynąć na Zalew Wiślany, czy nie – stwierdził.
"W tym aspekcie był problem"
– Jeżeli ktoś mnie pyta i wyśmiewa: "to pana zdaniem Polska była suwerenna do tej pory?". No pewnie, że była suwerenna, generalnie, ale w tym aspekcie był problem. Bo co to jest za pełna suwerenność, jeżeli ja muszę pytać kogoś, czy mogę wpłynąć na moje wody? A to są nasze wody – podkreślił.
Prezydent zwrócił też uwagę na skrócenie czasu podróży dzięki kanałowi przez Mierzeję Wiślaną. – Opływać dookoła, a móc krótszą drogą przepłynąć to jest zasadnicza różnica. To są długie, długie godziny żeglowania w zależności od okoliczności. Jak ktoś płynie w celach gospodarczych, to liczy się każda minuta – dodał.
"Polska powinna to mieć"
– Ale przede wszystkim Polska powinna to mieć, powinna to mieć polska Marynarka Wojenna, po to by mogła sprawniej bronić naszego kraju w razie potrzeby. I dlatego ta inwestycja powinna być zrealizowana, tak jak wszystkie inne, które w ostatnim czasie postanowiliśmy (przeprowadzić – red.) – oświadczył prezydent.
Kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną ma mieć 1,3 km długości i 5 metrów głębokości. Zgodnie z zapowiedziami pierwsze jednostki przepłyną tam w 2022 r. Inwestycja ma kosztować ok. 880 mln zł.
Czytaj też:
"I co z tego?". Emocjonalne wystąpienie Szumowskiego w Sejmie