W ostatni wtorek sprawą zajął się dziennik "Rzeczpospolita".
Jak poinformowano, od kilku miesięcy przedstawiciele branży mają alarmować, iż wzrosty cen za energię czy mąkę, często o kilkadziesiąt procent, to dla nich przysłowiowy gwóźdź do trumny.
"Zmian na rynku nie widać" – napisali dziennikarze "Rz".
Mocne wyhamowanie
– Rynek nowo powstających piekarni i ciastkarni mocno wyhamował. W tym roku Polacy zarejestrowali zaledwie 84 nowe piekarnie, jednocześnie wykreślając 77, więc rynek urósł zaledwie o 0,2 proc. Dzisiaj możemy mówić już nie o poważnym spowolnieniu, ale o stagnacji – mówił Tomasz Starzyk, rzecznik prasowy firmy Dun & Bradstreet, która przygotowała dane dla gazety "Rzeczpospolita". – Wszystko wskazuje na to, że w bieżącym roku będziemy obserwowali odwrócenie wieloletniego wzrostowego trendu i spadek liczby nowo powstałych piekarni w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego. W najlepszym wypadku wartość będzie oscylować w granicach zera – dodał.
Według ekspertów, znaczące podwyżki cen produktów w piekarniach naganiają klientów większym sieciom sklepów, zwłaszcza dyskontom, które są w stanie oferować niższe ceny ze względu na skalę działalności.
– Widzimy znaczące i rosnące zainteresowanie pieczywem wśród naszych klientów, zwłaszcza w ostatnich tygodniach. Liczba klientów wybierających pieczywo w naszych sklepach wzrosła o około 30 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku – powiedział Dariusz Błoński, reprezentant sieci Biedronka. W podobnym tonie mają wypowiadać się przedstawiciele innych sieci.
Czytaj też:
Badanie: Ilu Polaków rezygnuje z usług przez wzrost cen?Czytaj też:
Co najbardziej martwi Polaków? Prezes sondażowni odpowiadaCzytaj też:
Ropa naftowa drożeje. "Rynki są niespokojne"