– Inflacja przynajmniej w połowie jest całkowicie generowana przez czynniki zewnętrzne i całkowicie niezależne od nas, natomiast te podażowe czynniki – na nie troszeczkę możemy mieć wpływ, choć są bolesne – powiedziała ekonomistka na antenie TVP Info.
Pytana o metody na ograniczenie inflacji, wskazała na konieczność ograniczenia dynamik dochodów: – Ona może być tłumiona pod warunkiem, że polityka fiskalna i monetarna musi być bardziej dolegliwa.
Podkreśliła, że biednym rodzinom należy pomóc, natomiast należy się zastanowić, czy niektóre programy nie powinny być przesunięte na "trochę późniejszy okres". – Z jednej strony, przez politykę monetarną zacieśniamy kreację pieniądza, ale z drugiej strony, tego pieniądza, niestety, ciągle mamy za dużo – wskazała była członek Rady Polityki Pieniężnej.
Rząd ma narzędzia do walki z inflacją
– Są czynniki, na które rzeczywiście nie mamy wpływu, ale mamy również takie narzędzia, które są bolesne i przykre, ale które muszą spowodować, że te grupy wyżej sytuowane, będą musiały trochę więcej zapłacić za inflację, w stosunku do swoich dochodów, niżby oczekiwały – powiedziała prof. Ancyparowicz.
Jak wyjaśniła, nie chodzi tylko o utratę siły nabywczej pieniądza, ale również trzeba wprowadzić pewne instrumenty zacieśniania fiskalnego. Dopytywana o to, czy chodzi o dalsze podwyższanie stóp procentowych, ekonomistka powiedziała, że stopy procentowe są "w gruncie rzeczy nadal niskie". – Co to jest, 5,25?. Przypominam sobie okres nie taki dawny, kiedy sięgały one powyżej 20 proc. i też nie było nieszczęścia – oceniła.
– Stopy procentowe podnosi się po to, żeby nie rozszerzać akcji kredytowej jeszcze bardziej. I z tego punktu widzenia niektóre rozwiązania, być może są słusznie społecznie, w tej chwili bardzo niszczą efekt zacieśniania tej polityki monetarnej – wyjaśniła Ancyparowicz.
Jak tłumaczyła, chodzi zwłaszcza o te programy, "które dotyczą kredytów, czy uruchamiania pewnych programów mieszkaniowych bez wkładu własnego". – Nic by się nie stało, gdyby one były odroczone w czasie – na kilka miesięcy. Dlatego, że to jest cały czas kreacja pieniądza – wskazała. "Mieszkanie bez wkładu własnego" to program uruchomiony niedawno w ramach Polskiego Ładu.
Czytaj też:
Gawkowski: Najwyższa inflacja od 24 lat to wina rządów PiS