Na obydwu wybrzeżach USA 1 kwietnia odbyły się skąpane w biało-czerwonych flagach protesty Polonii. Cel? Sprzeciw wobec amerykańskiej ustawy JUST Act 447. W samym Chicago przy Daley Plaza zgromadziło się ponad 500 manifestantów z transparentami nawołującymi Kongres do wycofania się z „niekonstytucyjnego i bezprawnego” dokumentu. Padały hasła o uległości polskiego rządu, w Nowym Jorku mówiono o „przemyśle Holokaustu” i konieczności zachowania „twardej postawy wobec roszczeń żydowskich”. Na 11 maja stowarzyszenie Marsz Niepodległości zapowiedziało marsz w stolicy pod hasłem #STOP447. Trudno się dziwić. Groźba „odzyskiwania” majątku bezspadkowego i transferowania funduszy na konta żydowskich organizacji trzeciego sektora nie tylko na prawicy zapala lampkę ostrzegawczą. U niektórych świeci się ona jednak mocniej.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.