W dokumencie "Samorządna Rzeczpospolita" zawarto 21 "tez samorządowych". Na ich podstawie – po konsultacjach – mają powstać postulaty Samorządnej Rzeczpospolitej, a później projekty ustaw. Debata działaczy i polityków lokalnych odbyła się w Filharmonii Bałtyckiej im. Fryderyka Chopina. Według zapowiedzi, projekty ustaw mają zostać złożone pod obrady przyszłego parlamentu.
Deklaracja w kilku miejscach odwołuje się do zapisów obecnie obowiązującej Konstytucji RP. Jednak niektóre postulaty mogą budzić wątpliwości co do zgodności z ustawą zasadniczą.
Dokument zakłada znaczną decentralizację państwa, a niektóre postulaty przypominają mechanizmy funkcjonujące w państwach o ustroju federalnym. Kilka dni temu w mediach pojawiły się nieoficjalne informacje, że Platforma Obywatelska ma plan radykalnej decentralizacji Polski.
Teraz okazuje się, że samorządowcy związani z Platformą Obywatelską i opozycją rzeczywiście chcą, by wiele kompetencji przejęły władze lokalne. W dokumencie czytamy m. in. "pełnym prawie wspólnoty samorządowej do samodzielnego decydowania o całokształcie spraw lokalnych". Chodzi tu pełną samodzielność prawną, organizacyjną i majątkową samorządów terytorialnych. Inny punkt mówi o zastąpieniu Senatu RP Izbą Samorządową – taki podział władzy ustawodawczej obowiązuje w państwach federalnych. Kolejna teza z dokumentu głosi "prawo społeczności lokalnej do decydowania o przyszłości małej ojczyzny" – mowa tu o zniesieniu kadencyjności władz samorządowych, m. in. prezydentów miast.
Dokument zakłada też likwidację urzędu wojewody, który według polskiego prawa podlega bezpośrednio premierowi RP i rządowi. Jeszcze inny punkt mówi o obowiązkowym konsultowaniu wszystkich projektów ustaw z władzami samorządowymi. W deklaracji mowa także o decentralizacji funduszy unijnych i zwierzchnictwa powiatów i samorządów wojewódzkich nad zespolonymi służbami – chodzi m. in. o straż pożarną czy sanepid.
Czytaj też:
Dulkiewicz: Do Koalicji Europejskiej trzeba dołożyć sprawdzonych liderów lokalnych