Dulkiewicz powiedziała też, że oczekiwałaby od Donalda Tuska, by stanął po stronie bliskich jej wartości. – To, czego ja bym oczekiwała od przewodniczącego Tuska, dzisiaj najważniejszego gdańszczanina i Polaka w Europie, to stanięcia po stronie bliskich mi wartości. Stanięcia bardzo mocno publicznie. Przekonania Polaków, że jesteśmy w stanie te wartości nie tylko obronić, ale w emocjonalny sposób, wizją demokratycznego państwa prawa, państwa zdecentralizowanego, gdzie są silne NGO-sy, zarazić miliony Polaków – mówiła.
twitter
Prezydent Gdańska odniosła się też do wczorajszego zdarzenia, gdy próbowała zaprosić premiera Mateusza Morawieckiego na obchody 30. rocznicy częściowo wolnych wyborów. – Dzień dobry Panie premierze, witam pana serdecznie w Gdańsku. Dziękuję, że jest pan na Święcie Wolności i Solidarności. Zapraszam do okrągłego stołu – wołała wczoraj prezydent Gdańska na ulicy do przechodzącego w towarzystwie ochrony Mateusza Morawieckiego.
– Pomyślałam, że głęboki jest ten rów między nami, niestety, ale będę cały czas próbować, bo uważam, że innej drogi nie ma. Kiedy do Gdańska przyjeżdża czwarta osoba w państwie, premier Rzeczypospolitej Polskiej, trzeba go przywitać. Jeśli jest tutaj w trakcie Święta Wolności i Solidarności, to chyba nie może udawać, że nie jest w trakcie tego święta – tłumaczyła dzisiaj w TOK FM.
Czytaj też:
Prof. Dudek o 4 czerwca: Zwycięstwo wielkie, choć niewykorzystane do końca