– Mój ojciec został publicznie znieważony w centrum miasteczka, z którego pochodzę. Został opluty i jako ojciec „pisiora” wyzwany od „pisiorów”. Jest teraz na policji i składa zawiadomienie do prokuratury poprzez policję o przestępstwie znieważania. Nigdy o tym nie mówiłem, ale już wcześniej moim rodzicom grożono śmiercią. Prosiliśmy policję, aby częściej patrolowała obszar, w którym mieszkają moi rodzice – powiedział Tarczyński w rozmowie z portalem. Dominik Tarczyński od 2015 roku sprawuje mandat posła. W ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego zdobył mandat europosła, jednak obejmie go dopiero w chwili wyjścia z Unii Europejskiej Wielkiej Brytanii.
– Jestem przerażony tym w jaki sposób są traktowani moi rodzice. To nie chodzi o to, że są rodzicami polityka, ale chodzi o to, że to ludzie, którzy absolutnie nie biorą udziału w polityce, a są publicznie atakowani przy świadkach – mówi poseł PiS. Jak zaznacza, osobą, która zaatakowała jego ojca był kryminalista, który odsiedział kilka wyroków w więzieniu w związku z handlem narkotykami.
Jak mówi Dominik Tarczyński, jego rodzice już wcześniej borykali się z atakami: – Wcześniej to były wpisy internetowe, które wprost mówiły, że moi rodzice zostaną zamordowani. To dzieje się odkąd zostałem posłem. Staram się nie robić z siebie ofiary, ale po prostu obawiam się o ich życie. Dochodzi w Polsce do sytuacji, do których nie dochodziło, kiedy my byliśmy u władzy. Nikt by sobie na coś takiego nie pozwolił.
Czytaj też:
Godek napisała, że homoseksualizm to zboczenie. Twitter zablokował jej kontoCzytaj też:
Prof. Nowak: Istnienie Polski jest niewygodne dla niektórych wpływowych sił politycznych