Wczoraj wieczorem była polska premier przegrała walkę o stanowisko szefowej komisji zatrudnienia i spraw socjalnych PE. Za jej wyborem głosowało 19 europosłów, przeciw było 34, od głosu wstrzymało się 2. Według nieoficjalnych doniesień medialnych, przeciw kandydaturze Beaty Szydło głosowali socjaliści, liberałowie, Zieloni i frakcja GUE.
– Podjęliśmy próbę. Nasi przedstawiciele próbowali uzgodnić poparcie dla tej kandydatury. Nie udało się – komentował dzisiaj szef klubu PiS Ryszard Terlecki. – Idea, żeby odegrać się za Timmermansa, wciąż jest aktualna i, niestety, skutkuje właśnie takim efektem. Będziemy dalej pracować – dodał polityk.
Zapytany o to, czy PiS jest „lubiany” w Parlamencie Europejskim i czy ma to wpływ na sukcesy polityków PiS w PE, Terlecki stwierdził: „Z pewnością niektórzy biorący udział w głosowaniu nie darzą nas sympatią. Mamy tego świadomość. My też ich nie darzymy szczególną sympatią. To jest ciężka, trudna gra polityczna, która trwa”.
Czytaj też:
Kaczyński o porażce Szydło w PE: Dzwoniła Merkel z przeprosinamiCzytaj też:
Szydło przegrała głosowanie. Wałęsa nie wytrzymał i wybuchnął