Według ustaleń Onetu, trwa zbieranie dowodów i zabezpieczanie dokumentów przeciwko grupie, która dzięki kontaktom z Jackiewiczem i Hofmanem, miała obejmować intratne posady w państwowych spółkach. Jednak jak stwierdził w rozmowie z dziennikarzami portalu były rzecznik PiS, to nie o jego osobę toczy się gra.
– Wszystkie decyzje personalne odnośnie do obsadzania spółek zapadały na najwyższym szczeblu na Nowogrodzkiej. Innej możliwości nie było. Czekam na wynik kontroli w 66 spółkach, w których mnie nie ma. A raport ten wykaże rzeczywiste powiązania i afery, które będą dopiero poważnym problemem dla PiS – oświadczył Hofman.
Wypłynie taśma?
Z kolei jak twierdzi "Gazeta Wyborcza", po Warszawie krąży plotka, że służby posiadają nagranie rozmowy Hofmana ze znanym przedsiębiorcą, w której były rzecznik PiS miał oferować biznesmenowi załatwienie pracy w jeden ze spółek Skarbu Państwa. Hofman wszystkiemu zaprzecza, nazywając całą sprawę "insynuacją".
Gazeta pisze, że osób, które miały trafić na dobrze opłacane stanowiska w państwowych firmach dzięki znajomościom z Jackiewiczem i Hofmanem, jest co najmniej kilka. "Jego kolega i świadek na ślubie Robert Pietryszyn najpierw został członkiem zarządu PZU, a później prezesem Lotosu. Inny znajomy Hofmana Dariusz Kaśków został prezesem Energi. A wspólny przyjaciel Jackiewicza i Hofmana Remigiusz Nowakowski - prezesem Tauronu. Był także członkiem rady nadzorczej Orlenu, ale zrezygnował tuż przed odwołaniem ministra skarbu" – informuje "Wyborcza".
Interwencja prezesa
Dymisjonując Jackiewicza, premier Beata Szydło mówiła, że minister wykonał swoje zadania, a resort skarbu – zgodnie z zapowiedziami – zostanie zlikwidowany do końca roku. Według nieoficjalnych informacji na dymisję Jackiewicza naciskał jednak sam Kaczyński, który podczas ostatniej Rady Politycznej PiS stwierdził: – Musimy gorącym żelazem wypalić w urzędach i spółkach tych, którzy myślą tylko o sobie.
Po odwołaniu Jackiewicza minister koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński, w uzgodnieniu z szefową rządu, wystąpił do poszczególnych resortów, którym podlegają spółki Skarbu Państwa, o informacje ws. zawieranych przez nie umów. Kontrola CBA ma dotyczyć 66 państwowych przedsiębiorstw, w tym Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. Agenci mają sprawdzić wszystkie umowy z lat 2015-2016. Jak wyjaśnił Kamiński, "materiał analityczny" ma wpłynąć na przełomie września i października.
dmc
Fot. Wikimedia/Adrian Grucyk/CC BY-SA 3.0 PL
DoRzeczy.pl/Onet.pl/Gazeta Wyborcza