Na Westerplatte odbyły się dziś uroczystości związane z 80. rocznicą wybuchu II wojny światowej. Wzięła w niej udział m.in. prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. W swoim wystąpieniu polityk podkreślała, że każda wojna jest zła, zarówno ta "państwa z państwem", jak i ta "rządzących ze społeczeństwem". – Tam, gdzie zaczyna brakować praw i tłumi się wolność, tam prędzej czy później pojawia się przemoc w życiu publicznym - mówiła.
Upolityczniona przemowa Dulkiewicz wywołała szereg komentarzy. Publicyści i internauci krytykowali prezydent Gdańska, wskazując, że w obliczu rocznicy wybuchu wojny powinna zachować się bardziej taktowanie.
Zachowanie Dulkiewicz w mocnych słowach skrytykował m.in. dziennikarz Dawid Wildstein.
"Dziś zrozumiałem, że opozycja ma rację. Część Polaków to troglodyci, powinni brać przykład z Zachodu a nie trwać w swoim chamstwie.
Mam więc prośbę do totalnej opozycji, szczególnie Dulkiewicz. Zacznijcie się uczyć kultury od waszych niemieckich patronów. Np. jak zachować się 1 IX" – napisał Wildstein na Twitterze.
Wcześniej w podobnym tonie o wystąpieniu Dulkiewicz wypowiadali się Łukasz Warzecha, Wojciech Wybranowski czy Sławomir Cenckiewicz.
"Pani Dulkiewicz poszła w ślady prezydenta Jaśkowiaka, który '60 rocznicę Czerwca '56 wykorzystał do politycznej hucpy i niestety przy okazji #1wrzesnia pokazała, że można błaznować jeszcze bardziej. Aż w oczy kłuje intelektualna pustka tego "samorządowego obozu" Platformy" – napisał Wybranowski z "Do Rzeczy".
"Mowa Dulkiewicz to kompletna kompromitacja! 1 września wygadywać na Westerplatte o walce rządu ze społeczeństwem - ludzie trzymajcie mnie!" – stwierdził z kolei Sławomir Cenckiewicz.
W podobny sposób ocenił je Łukasz Warzecha, który określił je jako "bardzo słabe" ze względu na "wplatanie na siłę współczesnej polityki".
twitterCzytaj też:
"Ludzie trzymajcie mnie!". Cenckiewicz mocno o wystąpieniu DulkiewiczCzytaj też:
"Jestem coraz bardziej przerażony". Warzecha o Spurek