Decyzję o usunięciu senatora z Prawa i Sprawiedliwości wyjaśnił szef podlaskich struktur PiS Dariusz Piontkowski. – Jan Dobrzyński nie słynął jako aktywny senator. Nie został wystawiony w wyborach ze względu na pewne zachowania, które były opisywane w mediach. Nie przystają one osobom sprawującym mandat publiczny – podkreśla polityk w rozmowie z "Kurierem Porannym".
Z kolei w komentarzu udzielonym "Gazecie Wyborczej" zarzucił Dobrzyńskiemu działanie wbrew interesowi partii. – Żadna partia nie może pozwolić sobie, aby jej członkowie startowali w wyborach z konkurencyjnych wobec siebie komitetów wyborczych – oświadczył.
Przypomnijmy, że w kwietniu ubiegłego roku Jan Dobrzyński został zawieszony w prawach członka PiS. Była to decyzja prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego. Miała ona związek z medialnymi doniesieniami na jego temat. "Parlamentarzysta PiS trafił wczoraj do jednego ze stołecznych szpitali. Miał złamany nos, rozcięty luk brwiowy, blisko 3 promile alkoholu i jeszcze się awanturowal! Jak widać dla niektórych rocznica tragicznej smierci 96 osób, w tym prezydenta RP nie ma żadnego znaczenia! Szok" – pisał wówczas dziennikarz Piotr Nisztor. Szybko okazało się, że chodzi właśnie o senatora Dobrzyńskiego. Kiedy skontaktowała się z nim Wirtualna Polska, polityk powiedział, że zasłabł po zawale i przebywa w szpitalu. Zapytany o to, czy był pod wpływem alkoholu, odparł: "Ale co to znaczy pod wpływem alkoholu? To była niedziela, myśmy byli po obiedzie, ale też nie można mówić, że ja byłem pijany, czy coś w tym rodzaju. Nie jechałem do pracy, to był mój prywatny czas".
Czytaj też:
"Ale co to znaczy pod wpływem alkoholu?". Senator PiS trafił do szpitala