– Mówicie też o zwiększeniu dopłat do hektara. Jaka kwota to jest? – zapytała Ewa Bugała. – Pani redaktor, pamięta pani, jak w 2015 roku, kiedy Prawo i Sprawiedliwość dochodziło do władzy to mówiło, że... – mówił Zgorzelski.
– Panie pośle, jaką kwotę teraz proponujecie? Bo ja zadałam bardzo precyzyjne pytanie – nie odpuszczała Bugała. – My teraz proponujemy wyrównanie ze średnią europejską – stwierdził w odpowiedzi polityk. – Czyli to jest kwota? – dopytywała dziennikarka.
– Ale kwota czego, w złotych? – mówił dalej Zgorzelski. – Dopłaty do hektara, którą macie napisaną w programie – tłumaczyła Bugała. – 225 Euro (ok. 977 zł), tak? – stwierdził wreszcie Zgorzelski, podając niższą kwotę, niż ta, którą PSL zapowiada w programie (1200 zł/ha).
Na uwagę, że program PSL ma jedynie 28 stron, podczas gdy program KO ponad 130, a PiS ponad 230, polityk zareagował: „Ale czy pisanie programu polega na tym, kto napisze grubszy? (...) My nie chcemy wodolejstwa”.
Zapytany, ile będą kosztowały wszystkie obietnice PSL, stwierdził natomiast: „45 mld zł. Jeśli chodzi o »Własny kąt« – 4 mld zł, bo to jest program, który zakłada, by każdemu młodemu małżeństwu, które chce pozyskać pieniądze na tak zwany wkład własny, przekazać 50 tysięcy zł. (...) Jeżeli chodzi o »Emeryturę bez podatków« to jest 20 mld zł.".
Zgorzelski podkreślił, że jego zdaniem już teraz wiadomo, kto wygra nadchodzące wybory. – Uważam, że PiS te wybory wygra, tylko nie wiadomo, czy będzie mogło samodzielnie rządzić – powiedział.
Referendum ws. legalizacji związków partnerskich "nie ma sensu”
Na pytanie, czy popiera pomysł Pawła Kukiza, żeby Polacy wypowiedzieli się w referendum np. w sprawie legalizacji związków partnerskich, Piotr Zgorzelski odpowiedział, że nie, bo to „nie ma sensu".
– To musimy z Pawłem uzgodnić, to jest człowiek otwarty na argumenty, dlatego że dla nas, posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego i dla naszego środowiska, w tej kwestii jest zapis konstytucyjny obowiązujący i ostateczny, a tam jest zapisane, że małżeństwo to jest związek kobiety i mężczyzny...) Póki ten zapis nie będzie zmieniony, nie ma co o tym rozmawiać, a poprzez referendum także nie zmienimy zapisu konstytucyjnego. Zapis konstytucyjny zmienić może tylko większość konstytucyjna (...) W tym momencie nie ma sensu – mówił polityk.
Zgorzelski jest przeciwny legalizacji związków partnerskich, ale uważa, że „wiele rzeczy, które środowiska LGBT podnoszą mogą być dzisiaj realizowane". – W sprawach światopoglądowych w Polskim Stronnictwie Ludowym nie było, nie ma i nie będzie dyscypliny. My uważamy, że wiele rzeczy, które środowiska LGBT w tej kwestii podnoszą mogą być dzisiaj realizowane. Zapisy notarialne czy też sprawy związane z opieką medyczną, one już na bazie dzisiejszego prawa mogą być po prostu realizowane – wskazał.
„Nie świruj. Idź na wybory"
Pytany o akcje „Nie świruj. Idź na wybory", polityk stwierdził: „Myślę, że została tu naruszona przestrzeń nieprzekraczalna dla każdego roztropnego człowieka”.
– Nie wolno w ten sposób stygmatyzować osób niepełnosprawnych. Wyobrażam sobie, co muszą czuć rodziny osób niepełnosprawnych oglądające te filmiki, które miały zachęcać do wyborów, a mnie osobiście, gdybym miał podejmować decyzję, to raczej by odstręczały od pójścia na wybory – dodał Zgorzelski.
Czytaj też:
Kandydat PSL do Sejmu: Czeczeńska mafia chciała mnie zabić