Lider Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński udał się w niedzielę do Siedlec, gdzie spotkał się z mieszkańcami tego miasta. W czasie spotkania wyemitowano mówiący o "oszustwie Donalda Tuska".
– Ale ja chciałem przypomnieć, że cała kampania wyborcza, która doprowadziła Tuska z powrotem do władzy, to było jedno wielkie oszustwo. Oszustwo wielopiętrowe, oszustwo odnoszące się do bardzo wielu spraw – podkreślił Kaczyński.
"Najbardziej bulwersująca sfera oszustw Tuska"
Wskazując na tę najbardziej zauważalną, a jednocześnie najbardziej bulwersującą sferę oszustw Tuska, prezes PiS powiedział o tej, która odnosi się do codziennych losów Polaków. – Do losów związanych z cenami, z portfelami, po prostu z tym, jak Polacy żyją – wyjaśnił.
– Myśmy w ciągu 8 lat naszych rządów – można powiedzieć i to nie są moje słowa, bo ja tutaj cytuję kogoś – wyciągnęli Polskę ze sfery trzeciego świata do sfery państw cywilizowanych – mówił Kaczyński.
Przypomniał, że rząd Zjednoczonej Prawicy reagował na pojawiające się kryzysy. Przywołał tu wprowadzenie różnego rodzaju tarcz, w tym energetycznej i antyinflacyjnej. Jak podkreślił, ochraniały one zarówno gospodarkę, jak i społeczeństwo.
– Tarcze budowane za rządów PiS osłaniały Polaków. Dziś tych tarcz już nie ma. Powoduje to wzrost cen energii, wody, ścieków i paliw. Mamy tutaj do czynienia z sytuacją, która jest nie tylko niekorzystna dla społeczeństwa, nie tylko już dzisiaj powoduje spadek produkcji przemysłowej i to, czego w Polsce bardzo dawno nie było, a więc zbiorowe zwolnienia. Wiele przedsiębiorstw zwalnia pracowników. Pracę tracą czasem setki, a czasem tysiące ludzi. To jest znak wskazujący na to, że naprawdę może być bardzo źle z gospodarką i finansami publicznymi – kontynuował lider PiS.
Kaczyński: Ten proces zostanie zatrzymany, jeśli nie wrócimy do władzy
Według byłego premiera, rządy Donalda Tuska "zapowiadają nam po prostu biedę".
– Biedę polegającą przynajmniej na tym, że polska stopa życiowa nie będzie rosła, tylko spadała, a polska gospodarka przystosuje się do Unii Europejskiej wzrostem bardzo niskim albo żadnym. Czyli ten proces gonienia, który miał zaspokoić tę uzasadnioną polską ambicję, żeby żyć na poziomie zachodniej Europy, zostanie zatrzymany. No chyba, że my wrócimy do władzy. To jest jedyna możliwość – przekonywał.
Czytaj też:
Jacek Saryusz-Wolski: To może być początek końca Unii EuropejskiejCzytaj też:
Kaczyński: To będzie punkt, w którym odwróci się bieg dziejówCzytaj też:
"Nie poznaję mojego kraju". Jacek Kurski tłumaczy swoją decyzję