Zamiast dowodzić np. wyższości partii A nad partią B, przyszło mi do głowy napisać o czym innym.
O wyższości naszej poczciwej „Trylogii” nad „Trzema muszkieterami”. Jako dziecko fascynowałem się wszystkimi tymi powieściami i nie widziałem między nimi specjalnych różnic – obie mówiły praktycznie o tym samym – o przyjaźni, honorze, odwadze, wierności. Skrzetuski, Wołodyjowski, Podbipięta, Zagłoba nie są szczególnie odlegli od Portosa, Atosa, Aramisa i d’Artagnana, a Rzędzian starczy za czwórkę służących.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.