Jeszcze niedawno partie prześcigały się o to, kto ma więcej gwiazd w komitecie honorowym. Dzisiaj celebryci swoim politycznym zaangażowaniem bardziej szkodzą, niż pomagają. O czym najboleśniej przekonała się opozycja.
Pięć dni przed wyborami aktorka Maja Ostaszewska stwierdziła w programie Tomasza Lisa, że jeśli PiS znów będzie rządził, to „prawdopodobnie zabierze wolny dostęp do Internetu”. – Zabierze dostęp d owolności słowa – oznajmiła. Dzień później inna gwiazda, wokalista Tymon Tymań-ski, zabłysnęła równie głęboką analizą polityczną, prezentując swój nowy utwór, zatytułowany „Pislam”, w którym śpiewa m.in.: „Witajcie w państwie wyznanio-wym / witajcie w skansenie moherowym / Pobudka, ksenofobio i rasizmie / witajcie w narodowym socjalizmie”. Teledysk do piosenki to miks scen z III Rzeszy i współczesnej Polski. – To mój obywatelski obowiązek – tłumaczy wokalista, pytany o motywy swojego politycznego manifestu.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.