Drugie spotkanie Polaków ma bardzo duże znaczenie w kontekście wyjazdu na mundial w Rosji w 2018 roku. Niespodziewana strata dwóch punktów na starcie eliminacji, po remisie 2:2 w Kazachstanie, sprawiła, że biało-czerwoni nie za bardzo mogą sobie pozwolić na kolejne potknięcia. Zwycięstwo z Duńczykami, obecnymi liderami grupy E, może nie tylko poprawić humory kibicom, ale i przywrócić drużynę na właściwe "tory".
Podopiecznych selekcjonera Adama Nawałki, po udanych mistrzostwach Europy we Francji i dotarciu do ćwierćfinału, spotkał kilka tygodni temu "zimny prysznic" w Azji. Napastnik reprezentacji Polski Arkadiusz Milik stwierdził, że nie zna przyczyn słabszego występu biało-czerwonych z początku września. - Nie uważam, żebyśmy popełnili jakiś błąd na zgrupowaniu przed meczem z Kazachstanem - ocenił.
Zawodnik włoskiego Napoli mówił również, że w ostatnich dniach on i jego koledzy są w maksymalnym stopniu skoncentrowani i skupieni na rywalach z Danii. - To na pewno bardzo silny zespół. Mają w swoich szeregach zawodników o bardzo wysokich umiejętnościach. Nie można przy ocenie kierować się ich nieobecnością na Euro 2016, bo zrobili bardzo duży postęp - przyznał Milik.
Napastnik biało-czerwonych dodał: - Musimy być cały czas czujni, ale wiem, że mamy więcej atutów niż nasz rywal i nie mam na myśli tylko własnego terenu, ale także umiejętności. Wyjdziemy na boisko z maksymalnym zaangażowaniem, aby sięgnąć po pierwszy komplet punktów w tych eliminacjach - podkreślił reprezentant Polski.
W sobotni wieczór kibice, zgromadzeni na stadionie, jak i przed telewizorami, przekonają się czy faktycznie reprezentantom Polski udało się zrealizować założony cel i pokonać Danię.
Mecz Polska - Dania rozpocznie się na stadionie PGE Narodowym o godzinie 20.45. Arbitrem spotkania będzie Włoch Gianluca Rocchi.
pw
DoRzeczy.pl/laczynaspilka.pl
fot. Twitter/Maciej Sawicki