O sprawie informuje TVN24. W nocy z soboty na niedzielę rodzice zawieźli dziecko do szpitala w Łomży, jednak lekarze zadecydowali, że z uwagi na charakter obrażeń, należy przetransportować je do Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku, gdzie mogło otrzymać najlepszą opiekę.
– Bazujemy na tym, co zostało nam przekazane ze szpitala przez lekarzy, natomiast mamy informacje, że dziecko ma obrażenia głowy, obrażenia twarzoczaszki, obrażenia kończyn górnych i dolnych, ale również obrażenia okolic intymnych – mówi Daniel Kołnierowicz, komendant podlaskiej policji. Funkcjonariusz wskazuje, że jest zbyt wcześnie aby stwierdzić, czy dziecko padło ofiarą gwałtu.
Według dotychczasowych ustaleń obrażenia powstały ostatniej nocy, kiedy dziecko przebywało pod opieką "innej osoby", jak mówi Kołnierowicz. – Jedna osoba została zatrzymana. To członek rodziny, ale nie najbliższej rodziny – przekazuje komendant. Jak ustalił nieoficjalnie TVN24, osobą tą jest wujek dziecka. Mężczyzna nie został jeszcze przesłuchany. W momencie zatrzymania był pijany. Policjanci czekają aż wytrzeźwieje.
Czytaj też:
"Nigdy nie wróci do sprawności". Ciężki stan kobiety potrąconej przez byłego posłaCzytaj też:
Ziobro powinien zostać wicepremierem? Wyniki badania są jasne