Chodakowska uznała widocznie, że ma zdolności nie tylko sportowe, lecz także psychologiczne, i wygląda, jakby przygotowywała się do rozszerzenia swojej działalności o jakiś coaching.
– Ja jestem za tym, żeby każda kobieta zdała sobie sprawę z tego, jak inna jest od kobiety stojącej obok, jak bardzo wyjątkowa. Nie ścigajmy siebie nawzajem. Nie szukajmy ideałów z boku. Zapracujmy na to, żeby wykorzystać swój potencjał i stworzyć najlepszą wersję siebie i niech będzie ona inna od innych osób. Ja nie jestem za tym, żeby powielać, kopiować. Autentyczność przede wszystkim – zdradziła trenerka w rozmowie z Pudelkiem. Skoro o autentyczności mowa, to pani Ewa jest najbardziej autentyczna wtedy, gdy prowadzi trening i mówi: „Raz, dwa, trzy, noga, dasz radę”. I na tym chyba powinna poprzestać.
Czytaj też:
Ewa Chodakowska reklamuje nowy trening odważnym zdjęciem
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.