Prezydent rozpoczął swoje orędzie od podziękowań złożonych Polakom, za to że tak gremialnie wzięli udział w wyborach parlamentarnych. Andrzej Duda podkreślił, że świadczy to o silny mandacie poselskim. – Chciałem bardzo podziękować wszystkim naszym rodakom, wyborcom, którzy w tak odpowiedzialny i niezwykły, chyba niespodziewany dla nikogo sposób, dali wyraz swojej odpowiedzialności i poczuciu obywatelskiego obowiązku, korzystając ze swojego prawa wyborczego w ostatnich wyborach parlamentarnych – mówił prezydent.
Andrzej Duda podkreślił, że 18,5 mln obywateli, czyli 62 proc. wyborców, którzy oddali swój głos w wyborach parlamentarnych, to wynik nienotowany po 1989 roku, dodając, że im wyższa frekwencja tym mocniejsze są organy o charakterze ustawodawczym czy prawodawczym – polski Sejm czy Senat.
– W tym roku Polacy zdali swój egzamin wyborczy, idąc gremialnie do wyborów europejskich jak i parlamentarnych. Dziękuję, ta silna legitymacja jest ogromna potrzebna polskim posłom i senatorom. W ostatnich wyborach do Sejmu wynik był taki, że wszystkie ogólnopolskie komitety mają swoich reprezentantów tej izbie. Niemal wszyscy wyborcy którzy wzięli udział w wyborach mają swoich reprezentantów. Dziękuję za ten wspaniały sprawdzian demokracji, który został zdany na bardzo wysoką ocenę – mówił Andrzej Duda.
"Polska jest jedna"
W dalszej części przemówienia prezydent wspomniał, że gdy sam był posłem, brał udział w wielu cennych dyskusjach i debatach. – Chciałbym życzyć państwu, żeby takie debaty toczyły się w polskim Sejmie nadal, żebyście mogli nadal dyskutować o polskich sprawach. Jestem przekonany, że w wielu ważnych sprawach da się znaleźć porozumienie i wspólne zdanie, nawet jeśli istnieją różnice poglądów – mówił.
– Polska jest jedna i wspólna i w najważniejszych sprawach dla Polaki potrzebna nam jest jedność. Ogromnie bym chciał, żebyście państwo tutaj, w tej izbie te właśnie sprawy umieli rozpoznać. To ma w moim przekonaniu znaczenie fundamentalne. Mam świadomość, że właśnie jesteśmy demokratycznym społeczeństwem. Dzisiaj wolno mieć różne poglądy i bardzo dobrze, że one są, bo to cecha demokracji. Gdyby ich nie było, byłoby groźnie – podkreślił prezydent.
Andrzej Duda dodał, że cieszy go fakt, że w tej kadencji Sejmu będziemy mieli tak szeroką reprezentację społeczną. Jego zdaniem dzięki temu debata będzie obejmowała szerokie spektrum politycznych wizji.
"Miejsce, w którym się znajdujemy, skłania do głębokiej refleksji"
W dalszej części swojego wystąpienia prezydent przywołał słowa Jana Pawła II, który w 1999 roku zwracał się do polskich parlamentarzystów.
– Patrzył wtedy na nas w 10 lat po pierwszych półwolnych wyborach do Sejmu, które wprowadziły nas do wolnej Polski. Powiedział wtedy, mając pewność, że parlament do którego mówi, jest wolnym, wybieranym przez wyborców, że to reprezentacja polskiego narodu: „Miejsce, w którym się znajdujemy, skłania do głębokiej refleksji, odpowiedzialnym korzystaniem z daru odzyskanej wolności oraz nad potrzebą współpracy na rzecz dobra wspólnego”. Jakże te słowa są znaczące — podkreślił prezydent Duda.
Zdaniem głowy państwa powyższy cytat powinien zostać wyrzeźbiony w Sejmie. – To najważniejszy przekaz, jaki Ojciec Święty mógł dać ludziom decydującym o losach współobywateli. To, co mówimy cały czas w ostatnich dniach, że Polska jest jedna i jest wspólna, że w najważniejszych sprawach potrzebna jest jedność. Chciałbym, żeby państwo umieli te sprawy rozpoznać. To ma znaczenie fundamentalne – podkreślał prezydent.
"Widzę w ostatnich latach wiele kryzysów"
Andrzej Duda zaapelował również o język debaty, prosząc posłów, aby mieli na uwadze, że wszyscy parlamentarzyści reprezentują polskie społeczeństwo.
– Widzę w ostatnich latach wiele kryzysów, niestety, które także i tutaj się zdarzają, takie wypowiedzi, które wielu ludzi w Polsce mogą ranić, które uderzają w najgłębsze warstwy, naszej tradycji, źródła naszego pochodzenia, to wszystko, w czym wyrośliśmy i co przez wiele lat ogromnie trudnej naszej historii pozwalało nam przetrwać najczarniejsze momenty, kiedy nas rusyfikowane, germanizowano, kiedy próbowano wydrzeć nam naszą tradycję, naszą mowę. Usiłowano z naszych przodków innych ludzi innej kultury, innego obyczaju, innej mentalności. To się nie udało – mówił.
Prezydent zaapelował, aby zachowania posłów w Sejmie były działaniami "o charakterze twórczym, a nie o charakterze destrukcyjnym" i żeby także nie gorszyły. – Ludzie bardzo tego oczekują. Możecie być państwo tego pewni – ocenił.