1 stycznia Polska przejęła, po Węgrzech, prezydencję w Radzie Unii Europejskiej. Prezydencja ma się skoncentrować na siedmiu wymiarach bezpieczeństwa (militarne, energetyczne, ekonomiczne, żywnościowe, zdrowotne, informacyjne i cywilne). Warszawa będzie chciała w trakcie najbliższych miesięcy przeforsować kolejny pakiet sankcji antyrosyjskich, ponadto będzie starać się zintensyfikować prace nad inwestycjami obronnymi oraz zmodyfikować procedurę wypłaty środków z Krajowego Planu Odbudowy (chodzi o przedłużenie wydatkowania pieniędzy).
To drugi raz, kiedy Polska sprawuje prezydencję w Radzie Unii Europejskiej – poprzednia przypadała na drugie półrocze 2011 r. Prezydencja w Radzie UE sprawowana jest w systemie rotacyjnym kolejno przez wszystkie państwa członkowskie Unii Europejskiej przez okres sześciu miesięcy. Przedstawiciele państwa sprawującego prezydencję odpowiadają m.in. za ustalanie porządku obrad posiedzeń poszczególnych gremiów Rady oraz prowadzenie negocjacji w gronie krajów członkowskich.
Prezydent nie pojawi się na gali
Oficjalna inauguracja prezydencji Polski w Radzie UE odbędzie się w piątek koncertem w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej w Warszawie. Przemówienie wygłosi Donald Tusk. Premier będzie mówił o celach polskiej prezydencji. Gościem specjalnym będzie przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa.
Na piątkowej gali nie będzie prezydenta Andrzeja Dudy. – To jest decyzja prezydenta, ja się cieszę na tę galę (...). Jego obecność byłaby wskazana na takim wydarzeniu – powiedział w rozmowie z Polsat News wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna (Nowa Lewica). Na uroczystości zabraknie także ambasadora Węgier. – Pan ambasador jest niemile widziany z wiadomych powodów. Węgry złamały zasady lojalności w Unii Europejskiej, zasady, które są przewidziane w traktatach. Polska w związku z tym nie życzy sobie obecności przedstawiciela Węgier – mówił wiceszef MSZ.
Tusk rezygnuje z organizacji szczytu
Przypomnijmy, że w związku z prezydencją w Radzie UE Polska miała możliwość organizacji unijnego szczytu. Rząd Donalda Tuska zrezygnował z tej możliwości, żeby prezydent Andrzej Duda nie pełnił roli gospodarza.
Szczyt zostanie zorganizowany w Belgii.
Czytaj też:
Błaszczak: Rządzący wystawiają nasz kraj na pośmiewisko