Sejm przegrał z wetem Nawrockiego. Kowalski: Banki lobbowały za tą ustawą

Sejm przegrał z wetem Nawrockiego. Kowalski: Banki lobbowały za tą ustawą

Dodano: 
Poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski
Poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski Źródło: PAP / Paweł Supernak
Donald Tusk zaproponował ustawę w interesie lobby bankowego. Ustawę najbardziej restrykcyjną w UE – powiedział DoRzeczy.pl Janusz Kowalski. Sejm nie odrzucił w piątek weta prezydenta do ustawy o rynku kryptoaktywów.

Sejm nie odrzucił weta prezydenta Karola Nawrockiego do ustawy o kryptoaktywach. Wcześniej w piątek premier Donald Tusk, na zamkniętej części obrad, przedstawił informację dotyczącą spraw z zakresu bezpieczeństwa państwa. Następnie odbyła się debata na temat weta prezydenta.

Sejm nie odrzucił weta prezydenta. "Dobra informacja dla polskiej gospodarki"

Janusz Kowalski, poseł PiS, w rozmowie z DoRzeczy.pl ocenił, że nieodrzucenie prezydenckiego weta do ustawy o kryptoaktywach, to dobra informacja dla polskiej gospodarki.

– Pan prezydent Karol Nawrocki obronił model, w którym Polska może walczyć o to, by stać się miejscem, gdzie będą rejestrowane na polskiej licencji, z polskim nadzorem, firmy kryptowalutowe, które będą płaciły w Polsce pieniądze – mówił.

Zdaniem Janusza Kowalskiego „gdyby przyjąć ustawę rządu Donalda Tuska, masa firm kryptowalutowych nie zostałaby zarejestrowany w Polsce, tylko działałby na licencji estońskiej, maltańskiej, cypryjskiej czy czeskiej”.

Kowalski: Tusk zaproponował ustawę w interesie lobby bankowego

– Donald Tusk zaproponował ustawę w interesie lobby bankowego. Ustawę najbardziej restrykcyjną w Unii Europejskiej. Po pierwsze – przewidującą najwyższe opłaty, jedne z najwyższych opłat w Unii Europejskiej za prowadzenie działalności kryptowalutowej. Po drugie – najbardziej restrykcyjną, jeżeli chodzi o przepisy sankcyjne z karami pozbawienia wolności. Po trzecie, najważniejsze, z mechanizmem blokowania stron internetowych firm kryptowalutowych bez kontroli sądowej przez urzędnika KNF. To bardzo korupcjogenny przepis – wyjaśnił.

Poseł PiS podkreślił, że „przyjmowanie takiej ustawy w sytuacji, kiedy inne państwa, takie jak Czech, Estonia czy Litwa, przyjmują bardzo wolnorynkowe modele, po to, żeby zachęcać do inwestycji, budowy nowoczesnych startupów w swoich państwach, a Polska miałaby z tego zrezygnować, mówiąc z najlepszych informatyków, jest rzeczą po prostu niesłychaną”.

Janusz Kowalski ocenił, że „na ustawie Tuska zyskałabym wyłącznie zagraniczne firmy, które nadal by łowiły w Polsce klientów, działając formalnie na licencjach innych państw, na przykład maltańskiej czy cypryjskiej”. – W Polsce nie byłoby już czego kontrolować. KNF nie kontrolowałby żadnych firm, bo żadne firmy w Polsce by się nie rejestrowały – podkreślił.

Polityk PiS wyjaśnił, że od kilku miesięcy, kiedy ustawa była procedowana, żadna z poważniejszych polskich firm nie czekała na tą ustawę, tylko występowały m.in. jeden z największych domów maklerskich wystąpił o licencję na Cyprze. Inny podmiot wystąpił o licencję na Litwie, inny o licencję irlandzką – tłumaczył.

Podkreślił, że „to oznacza, że Polska, pod rządami Tuska, przegrywa konkurencję, jeżeli chodzi o jurysdykcję prawno-podatkową w globalnym wyścigu kryptowalutowym”.

Jako ostatni argument rozmówca DoRzeczy.pl podał fakt, że Bank Centralny Stanów Zjednoczonych, mówi wprost, że banki powinny mieć ofertę kryptowalutową. – To są oczywiście bardzo ryzykowne instrumenty inwestycyjne, które powinny być pod nadzorem państwa. Np. w Czechach nadzorcą jest Bank Centralny – dodał.

Janusz Kowalski ocenił, że „w sytuacji, w której eliminujemy całą sposobność stworzenia w Polsce rynku kryptowalut, dlatego że jest to w interesie banków, które lobbowały za tą ustawą, jest rzeczą niedorzeczną”.

– Pan minister Zbigniew Boguski, w imieniu pana prezydenta, zadeklarował, że w ciągu kilku tygodni powstanie projekt nowoczesnej implementacji unijnego rozporządzenia o kryptowaktywach, ale nie 120-130 stron, jak chce rząd Tuska, tylko 20-30 stron – przypomniał.

"Jest wyłącznie jedno uzasadnienie – lobby bankowe"

Pytany o to, dlaczego – jego zdaniem – rząd napisał taką ustawę, Janusz Kowalski odpowiedział, że jest tego wyłącznie jedno uzasadnienie – lobby bankowe.

– Pamiętajmy, że sektor finansowy do tej pory był zdominowany przez banki. Potem pojawiły się nowoczesne nowoczesne podmioty, również w obszarze kryptoaktywów, które są konkurencją dla sektora bankowego. Czyli część osób może nie inwestować w akcje na Giełdzie Papierów Wartościowych, czy w obligacje, czy na przykład trzymać oszczędność, tylko na przykład kupić kryptoaktywa.

Przypomniał, że dwa mln Polaków zdecydowało się kupić już dzisiaj kryptoaktywa – w większości to są kwoty na poziomie od 5 do 10 tys. zł. – W większości są to pieniądze trzymane niestety za granicą, właśnie przez działania rządu Tuska, który nie chce, żeby w Polsce rejestrowały się takie firmy, przyjmując najprawdopodobniej restrykcyjne prawo. Dlatego ta ustawa jest ustawą probankową – tłumaczył.

Kowalski o "powodach zdenerwowania" Tuska

Zdaniem Janusza Kowalskiego „jednym z powodów wielkiego zdenerwowania Donalda Tuska jest to, że on nie dowiózł tematu”. – Widzimy, że miał za sobą jakieś lobby bankowe, które chciało zacementować polski rynek, który miał być pozbawiony innowacji kryptowalutowych. I stąd to duże zdenerwowanie. Łączeniem tego z rosyjskimi śladami jest absurdalne – podkreślił.

Ponadto poinformował, ze PiS złożyła wniosek o odtajnienie całości obrad Sejmu.

– Rozmawiałem na ten temat z marszałkiem Włodzimierzem Czarzastym i – ku mojemu zaskoczeniu – pan marszałek Czarzasty powiedział, że ten wniosek będzie prezydium rozpatrywać na kolejnym posiedzeniu Sejmu. On sam jest zwolennikiem tego, żeby odtajnić to posiedzenie. Moim zdaniem nie mamy nic do ukrycia. Jeżeli Donald Tusk będzie zwolennikiem utajniania tego posiedzenia, to będzie tylko świadczyło o jego złych intencjach – ocenił.

Czytaj też:
Sejm zdecydował ws. weta prezydenta. To pierwsze takie głosowanie
Czytaj też:
Wiemy, co się działo podczas tajnych obrad Sejmu. "Himalaje kompromitacji"


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracowała: Lidia Lemaniak
Czytaj także