W listopadzie 2017 roku podczas manifestacji ONR w Katowicach działacze tej organizacji powiesili na symbolicznych szubienicach zdjęcia polityków PO, którzy w Parlamencie Europejskim zagłosowali za rezolucją przeciwko Polsce. Pikieta odbyła się pod hasłem "NIE dla współczesnej targowicy".
Na początku sprawą zajęła się policja, która jednak po analizie dowodów oceniła, że wpis nie był groźbą w rozumieniu prawa karnego. W ocenie policji, był on wyłącznie manifestacją poglądów politycznych, a domniemane groźby dotyczyły osób niezindywidualizowanych, zaś treść przekazu została sformułowana w sposób mało spersonalizowany, poprzez pewnego rodzaju nawiązanie do sympatii politycznych.
Sprawę w kierunku bezprawnych gróźb prowiadziła też prokuratura okręgowa w Katowicach, która po dwóch latach zdecydowała się umorzyć postępowanie. Zdaniem śledczych, uczestnicy manifestacji nie popełnili przestępstwa. Sposób wyrażania przez nich poglądów oceniono krytycznie w kategoriach moralno-etycznych, jednak dopuszczalny prawnie.
twitterCzytaj też:
Jaki pyta o posłów Konfederacji. "Apeluję o wniosek do Komisji Etyki"Czytaj też:
Zaskakujący głos Korwin-Mikkego: To nie jest wina PiS-u