Wczoraj rano premier Mateusz Morawiecki wygłosił w Sejmie expose, w którym nakreślił priorytety swojego rządu na najbliższe cztery lata. Po przemówieniu szefa rządu głos zabrali parlamentarzyści. Jednym z nich był lider partii Razem Adrian Zandberg. – Zaproponujemy ustawę, która wprowadzi leki na receptę za 5 złotych. Wszystko mamy policzone i przemyślane, bo to jest moralny skandal, że dzisiaj w Polsce biedni żyją o kilkanaście lat krócej niż bogaci – mówił polityk. Właśnie do tej kwestii odniósł się na Facebooku Janusz Korwin-Mikke.
"W dyskusji nad exposé p.Premiera kilkoro lewaków podnosiło, że ludzie biedni żyją w Polsce krócej, niż bogaci; w ich mniemaniu jest to wina PiSu. Otóż: mylą się. To samo było, jest i będzie wszędzie i zawsze" – napisał poseł Konfederacji. Wyjaśnił, że dzieje się tak z co najmniej dwóch powodów.
Jakie to powody? "1) Człowiek zdrowy łatwiej dorabia się majątku. Człowiek zdrowy również znacznie dłużej żyje (przeciętnie, oczywiście) 2) Nie każdy biedak jest pijakiem - albo ogromna część ludzi biednych to ludzie zrujnowani przez alkohol. A tacy żyją znacznie krócej. Część tej różnicy istotnie można by zredukować poprzez zapewnienie jednakowej opieki lekarskiej dla biednych i bogatych (potrzebne tak drastyczne środki jak zakaz prywatnej praktyki lekarskiej, losowanie lekarzy i szpitali itd.) Byłoby to jednak głęboko niesprawiedliwe: jeśli człowiek ciężej pracuje to za swoje pieniądze powinien móc mieć lepsze rzeczy - w tym i opiekę lekarską; w przeciwnym razie: po co byłoby lepiej pracować?" – przekonuje Korwin-Mikke.
Czytaj też:
"To jest zdrada", "to obraza wysokiej izby". Ostre wystąpienie Brauna