Pani Martyna Gliwińska ma już dość mediów, plotek i ciągłego tłumaczenia się z tego, że jest w ciąży z Jarosławem Bieniukiem, mężem zmarłej aktorki Anny Przybylskiej.
O ich romansie było głośno w tabloidach, ale ostatnio niespecjalnie dobrze się u nich działo. Teraz media piszą, że Jarek nie jest zadowolony z całej sytuacji, a Martyna liczy się z samotnym macierzyństwem.
– Jestem tym wszystkim wykończona – mówi Gliwińska w rozmowie z magazynem „Party”. I już nawet chcieliśmy jej powspółczuć tego zamieszania, ale doczytaliśmy, że radosną nowiną pani Martyna podzieliła się ze światem z własnej woli za pośrednictwem jakiegoś plotkarskiego tygodnika. Sami nie wiemy, czego się spodziewaliśmy. Gdyby celebryci byli mądrzejsi, nie byliby celebrytami. A już zwłaszcza ci aspirujący.
Czytaj też:
"Do Rzeczy" nr 48: Operacja "Celebryta". Kto lansuje Szymona Hołownię na prezydenta
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.