Uroczystość przebiegł według ściśle określonych zasad. Polska pisarka wyszła na scenę sztokholmskiej filharmonii jako dziesiąty noblista. Ceremoniał ma związek z kolejnością dziedzin nagrody zapisanych w testamencie Nobla. Tokarczuk odebrała nagrodę za 2018 rok.
– Kiedy przed trzema laty otrzymałaś w Sztokholmie Międzynarodową Nagrodę Literacką za "Księgi Jakubowe", powiedziałaś, że czujesz się, jakbyś zdobyła Nobla. Teraz już wiesz, że zdobycie Nobla wygląda inaczej – żartował tłumacz Tokarczuk na szwedzki Jan Henrik Swahn.
Podczas ceremonii każdy laureat usłyszał krótkie podsumowanie swoich osiągnięć. – Polska to skrzyżowanie Europy, może jego serce. Tragiczna historia, którą widzimy w prozie Olgi Tokarczuk, mierzy się z antysemityzmem. Próbuje uchwycić Polskę, która nie jest nigdy w tym samym miejscu. Jej połączenie niesamowitej rzeczywistości, opętanie mitologią, tworzą najbardziej oryginalne prozatorskie dzieło na świecie – taie słowa padły o Oldze Tokarczuk.
Laureaci Nagrody Nobla dostają złote medale z wygrawerowanym wizerunkiem fundatora Alfreda Nobla oraz łacińską inskrypcją "Inventas vitam iuvat excoluisse per artes". Są one wykonane ręcznie z 18-karatowego złota i ważą 175 gramów. Dyplomy są wykonane ręcznie przez artystów, jest na nich zdjęcie, imię i nazwisko laureata oraz cytat z uzasadnienia przyznania Nagrody Nobla.
Olga Tokarczuk jest drugą kobietą i pierwszą polską prozaiczką, która została nagrodzona literackim Noblem. Po ceremonii wręczenia nagrody, laureatka wraz z innymi nagrodzonymi uda się na bankiet i bal w sztokholmskim ratuszu.