– Dziś w godzinach porannych w swoim domu na Dolnym Śląsku został zatrzymany pan redaktor Jacek Międlar. Mamy potwierdzone przez jego obrońcę szczegóły tego zatrzymania – mówił na konferencji prasowej Braun.
– Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, długa broń, wyłamana furtka, a więc pokaz siły. W tej sytuacji Konfederacja czuje się zobowiązana do kilku stwierdzeń i zadania kilku pytań – oświadczył.
Polityk pytał m.in., "czy mamy do czynienia z zagrożeniami bezpieczeństwa publicznego, które uzasadniają tego typu działania". Jego zdaniem Międlar zachęcał do udziału w demonstracji poświęconej rocznicy wprowadzenia stanu wojennego, która dzisiaj odbędzie się we Wrocławiu.
Braun powiedział, że za działania służb odpowiada premier Mateusz Morawiecki oraz nadzorujący służby Mariusz Kamiński. – Niechaj mają świadomość, że od dzisiejszego ranka to oni osobiście ponoszą odpowiedzialność za zdrowie i życie redaktora Jacka Międlara – oświadczył, nawiązując do sprawy Brunona K.
Zdaniem posła Konfederacji funkcjonariusze ABW podczas zatrzymania Międlara powołali się na art. 256 Kodeksu karnego, który mówi o propagowaniu faszyzmu lub innego ustroju totalitarnego.
Czytaj też:
Ziemkiewicz o Banasiu: Zemsty na synu żaden ojciec nie wybaczy