Marszałek Grodzki rozmawiał z ambasadorem Andriejewem przed świętami Bożego Narodzenia. Biuro prasowe Senatu poinformowało o tym w komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej izby.
Tematem rozmowy Grodzki–Andriejew były m.in. "relacje między Polską a Rosją oraz możliwość odnowienia współpracy na szczeblu izb wyższych parlamentów obu krajów".
"Marszałek Senatu zaznaczył, ze oczekiwania Polski wobec Rosji nie zmieniły się: nadal oczekujemy pilnego zwrotu wraku TU-154, pełnej realizacji postanowień mińskich i Formatu Normandzkiego, otwarcia rynku rosyjskiego dla polskich towarów eksportowych oraz odnalezienia i udostępnienia dokumentów z rosyjskich archiwów dotyczących obławy augustowskiej i miejsca pochówku jej ofiar" – podano w komunikacie Senatu.
Reakcja na słowa Dudy
Wczoraj w wywiadzie dla TVP o spotkaniu Grodzkiego z rosyjskim ambasadorem wspomniał prezydent Andrzej Duda. – Marszałek Senatu zaprasza do siebie ambasadora Rosji, uśmiechają się, robią sobie razem zdjęcia. Nie da się w ten sposób prowadzić polskiej polityki i dlatego nie będzie RBN, bo jej zwoływanie ma wyłącznie podtekst polityczny – stwierdził prezydent.
Głos w sprawie spotkania Grodzkiego z Andriejewem zabrał na Twitterze Marcin Przydacz. Wiceminister spraw zagranicznych odpowiedział na jeden z komentarzy krytycznych wobec Andrzeja Dudy.
"Marszałek Senatu nie uzgadniał spotkania z pionem wschodnim MSZ, tylko poinformował, że zamierza się spotkać z Ambasadorem RU. Zasugerowaliśmy niższy poziom spotkania (zasada wzajemności). Sugestii nie uwzględniono. Do spotkania doszło. Na szczeblu Marszałka. Z wyraźnej jego woli" – oświadczył wiceszef MSZ.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda