– Stalin po prostu wypełniał obowiązki głównodowodzącego armią – we wszystkim, co wydarzyło się w Katyniu i we wszystkim, co było związane z Powstaniem Warszawskim – stwierdził Satanowski. – Żaden normalny dowódca wojskowy nie pozostawiłby na swoich tyłach grupy dobrze przygotowanych oficerów z wrogiej armii – wskazał. Komentator nie zaznaczył przy tym, że polscy oficerowie znaleźli się na tyłach Armii Czerwonej nie z własnej woli, ale jako jeńcy wzięli do niewoli w wyniku napaści Sowietów na Polskę.
– To okropne – stwierdził w odpowiedzi prowadzący program, Władimir Sołowjow. – To życie, to historia. Podła i krwawa, ale jej nie tworzą ludzie z czystymi rękami. Zgadza się, Stalin był tyranem i katem. Tak! A kto nim nie był?! Piłsudski? – pytał prowokacyjnie Jewgienij Stanowski. Jednocześnie wskazał, że przed wojną 1/3 mieszkańców Polski to nie byli Polacy, ale Żydzi, Rosjanie, Ukraińcy i Niemcy. – A ile dziś jest mniejszości w Polsce? Ile ich było zaraz po wojnie? – dopytywał, sugerując że nacje te były eksterminowane. Akcję "Wisła" nazwał rzezią na Ukraińcach.
– Tłumaczyli, że to źli komuniści wysiedlili Łemków. Skoro polska demokracja jest tak wspaniała, to dlaczego nie pozwolili im wrócić? – pytał stacji Rossija 1.
Powtarzał też tezy rosyjskiej propagandy, dotyczące rzekomego polskiego antysemityzmu. Satanowski mówił o Żydach, którzy uciekając z niemieckich obozów byli mordowani przez Polaków, a szczególnie przez Armię Krajową. Wspomniał o pogromie kieleckim, nie dodając przy tym ani słowa, że była to komunistyczna prowokacja. Mówił także o mordzie w Jedwabnem. – Niemcy nie byli potrzebni. Polacy sami spaliliby żydowskich sąsiadów.
Całość programu do obejrzenia poniżej. Wątek dotyczący Polski zaczyna się ok. 01;59.
Czytaj też:
Putin: Zamkniemy ohydną gębę tym, którzy próbują przeinaczyć historię