Trwa spór, czy dotychczasowy poziom akceptacji dla startującego programu PPK (Pracowniczych Planów Kapitałowych), wahający się dziś ok. 40 proc., można uznać za wysoki czy umiarkowany, nawet jeśli do efektów jego wprowadzania zaliczyć (a zaliczyć trzeba) także i to, że napędził on wielu nowych klientów innemu, wcześniej istniejącemu programowi – PPE (Pracowniczym Programom Emerytalnym).
Ja skłaniam się ku uznaniu tego poziomu za wysoki, czyli ku temu, że program wdrażania PPK osiągnął sukces, i to nie byle jaki. A nie było to zadanie proste, z co najmniej dwóch podstawowych powodów.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.