Echa skandalu w Pucku. "To im totalsi sprawili największą przykrość"

Echa skandalu w Pucku. "To im totalsi sprawili największą przykrość"

Dodano: 
Zbigniew Kuźmiuk
Zbigniew Kuźmiuk Źródło: PAP / Wiktor Dąbkowski
Mieszkańcy Pucka i okolicznych miejscowości czekali na to spotkanie. Był to dla nich ważny dzień. I ten brutalny atak to także sprawienie ogromnej przykrości mieszkańcom tych miejscowości. Widać to zresztą po pełnych oburzenia reakcjach w mediach społecznościowych – mówi portalowi DoRzeczy.pl Zbigniew Kuźmiuk, eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości.

Nie milkną echa ataków na prezydenta RP Andrzeja Dudę podczas uroczystości w Pucku. Okrzyki mało przyjemne, to jednak kampania wyborcza. Więc może to oburzenie ze strony PiS jest przesadzone?

Zbigniew Kuźmiuk: Doszło do sytuacji skandalicznej, do jakiej nigdy dojść nie powinno. Podczas uroczystości państwowej zaatakowano, brutalnie, urzędującego prezydenta RP. Nie był to jednak tylko atak na głowę państwa. Odbywał się on w setną rocznicę zaślubin Polski z morzem. Mieszkańcy Pucka i okolicznych miejscowości czekali na to spotkanie. Był to dla nich ważny dzień. I ten brutalny atak to także sprawienie ogromnej przykrości mieszkańcom tych miejscowości. Widać to zresztą po pełnych oburzenia reakcjach w mediach społecznościowych.

Politycy PO mówią jednak, że podobnie był atakowany prezydent Bronisław Komorowski?

Był, ale podczas wieców wyborczych. Na wiecu też są to działania nieładne, miejsca mieć nie powinny, ale są jeszcze jakoś wytłumaczalne. Tu mamy atak na uroczystościach państwowych, patriotycznych.

Jednak na Powązkach w Warszawie także były gwizdy wobec polityków PO – Hanny Gronkiewicz-Waltz, Władysława Bartoszewskiego?

W żaden sposób nie można tych spraw – tego, co działo się w Warszawie, i tego, co działo się w Pucku – porównywać.

Dlaczego?

Dlatego, że tam były to pojedyncze gwizdy prywatnych osób. Tu mamy do czynienia z objazdową grupą, która regularnie pojawia się na różnych spotkaniach, uroczystościach, wiecach. Pojawia tylko po to by je zakłócać, by obrażać. Przynajmniej kilka z tych osób, które pokazały media, kojarzę doskonale – byli obecni podczas moich spotkań z mieszkańcami Mazowsza. Atakowali spotkania w Warszawie. A teraz byli w Pucku. Więc jest to zorganizowana grupa. W dodatku te spotkania polityków PO, członków sztabu wyborczego Małgorzaty Kidawy-Błońskiej z tymi ludźmi, jednego Senatora, fraternizowanie się z nimi – świadczy o przyzwoleniu ze strony PO na takie zachowania. A przyzwolenia być nie powinno.

No tak, trwa jednak kampania, ostre starcia są chyba rzeczą normalną?

Jak wspomniałem – zakłócanie wieców wyborczych też jest rzeczą naganną. Jednak jakoś można to zrozumieć. Działania zorganizowanej grupy, która atakuje uroczystości z udziałem prezydenta RP są niedopuszczalne.

Czytaj też:
"Bycie totalsem jednak zobowiązuje". Internauci rozbawieni wpisami Gasiuk-Pihowicz

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także