Mam taśmy z afery podkarpackiej. Pokażę je w marcu w internecie – zapowiedział w rozmowie z Radiem Zet reżyser Patryk Vega.
Reżyser podkreślił, że właśnie o aferze podkarpackiej będzie opowiadał jego najnowszy film, który trafi do kin we wrześniu.
– To fantastyczna historia, której nie było w Polsce. Pod płaszczykiem działań policyjnych CBŚ wykosiło konkurencję sutenerów na Podkarpaciu, żeby utorować drogę do monopolu dwóm Ukraińcom, którzy stworzyli burdele z górnej półki robiąc Carską Rewię. Zatrudniano tancerki, które oferowały seks w totalnej dyskrecji, a w rzeczywistości w pokojach montowano kamery, gdzie nagrywano polityków, biznesmenów, księży i celebrytów. Na koniec dnia te materiały zostały przejęte przez obce służby, żeby sterować sytuacją polityczną w Polsce przed wyborami – przekonywał na antenie rozgłośni reżyser. – Policjanci zamienili się z łowców w zwierzyny, które te nagrania chciały wyciągnąć – dodał.
Afera podkarpacka dotyczy rzekomych taśm nagranych w agencjach towarzyskich na Podkarpaciu. Chodzi o lokale prowadzone przez Ukraińców, braci R.
Czytaj też:
Patryk Vega: "Politykę" zrobiłem dla kasy. To nie był dobry film