Tydzień temu Sąd Okręgowy w Krakowie odrzucił skargę adwokata Irakijczyka i podtrzymał decyzję, że Ameer Alkhawlany pozostanie w ośrodku dla uchodźców przez trzy miesiące, a także może zostać deportowany do Iraku.
Jak informowała kilka dni temu "Gazeta Wyborcza", zatrzymany mężczyzna ma również zapłacić za swój pobyt w ośrodku, Straż Graniczna podkreśla, że jest to normalna procedura w takich przypadkach, oparta o artykuł 336 Ustawy o Cudzoziemcach. Na Irakijczyka spadną również koszty biletu do Iraku w przypadku, gdy dojdzie do deportacji.
Do zatrzymania Ameera Alkhawlany doszło na podstawie opinii szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Ze względu na tajny charakter śledztwa nie są znane żadne szczegóły tej sprawy, również powód zatrzymania.
Dziś Radio ZET poinformowało, że irakijski doktorant Uniwersytetu Jagiellońskiego złożył wniosek o azyl. Do czasu jego rozpatrzenia nie prawdopodobnie nie zostanie deportowany.
mp
tvn24.pl, wyborcza.pl, radiozet.pl