W piątek wieczorem prezydent Andrzej Duda poinformował, że podpisał ustawę przyznającą w 2020 r. rekompensatę w wysokości 1,95 mld zł TVP i Polskiemu Radiu.
W sobotę rano Robert Biedroń zorganizował przed siedzibą Telewizji Polskiej konferencji prasową. Zaapelował do prezydenta, by ten wycofał się z wyborów.
– Apeluję do Andrzeja Dudy: jeśli ma pan jeszcze jakikolwiek honor, to nie będzie pan startował w wyborach prezydenckich. To Jarosław Kaczyński powinien wystartować w tych wyborach, bo to on rządzi – mówił Biedroń.
Kandydat Lewicy przekonywał, że Duda przyjął "tchórzliwą postawę" i okazał się "być człowiekiem, który poświęcił chorych na raka na rzecz interesów partyjnych".
– Dziś toczą się równolegle dwie walki, o przetrwanie pacjentów onkologicznych i o polityczne życie PiS. Tę walkę przez jeden podpis wygrało PiS – mówił Biedroń.
Równolegle z decyzją prezydenta w sprawie ustawy abonamentowej doszło do zmian w telewizji publicznej. Wszystko wskazuje na to, że stanowisko prezesa TVP straci Jacek Kurski.
Czytaj też:
Nieoficjalnie: Cały skład RMN zagłosował za odwołaniem Kurskiego