Tomasz Lis zadrwił na Twitterze z wpisu o modlitwie, który pojawił się na stronie Episkopatu. Duchowni przypominają w nim historię epidemii z 1652 roku, gdy wierni modlili się do obrazu Matki Bożej. "(...) modlono się o cud odpędzenia zarazy. Prośby zostały wysłuchane" - napisano w tweecie Episkopatu. "Episkopat uspokaja" - zakpił redaktor naczelny "Newsweeka".
Do wpisu Tomasza Lisa odniósł się Radosław Sikorski, który postanowił wbić szpilkę publicystom "Do Rzeczy" w tym redaktorowi naczelnemu Pawłowi Lisickiemu i Rafałowi Ziemkiewiczowi.
"Episkopat przynajmniej wskazuje możliwy środek dla zatrzymania epidemii. A hunwejbini radykalnego tradycjonalizmu, cieszą się, że dzięki mszom więcej ludzi szybciej pójdzie na tamten, lepszy świat. Powinni uzgodnić stanowiska" - napisał eurodeputowany PO w odpowiedzi na post Lisa.
Sikorski odnosił się w ten sposób do słów Pawła Lisickiego, który sprzeciwił się zamykaniu kościołów z powodu koronawirusa. Naczelny "Do Rzeczy" ocenił, że panika ta pokazuje, "do jakiego stopnia ludzie są przywiązani tylko do swojego ziemskiego życia".
Rafał Ziemkiewicz zareagował na drwiny Sikorskiego. Publicysta "Do Rzeczy" nie przebierał w słowach.
"Możesz wskazać gdzie się niby cieszę albo nie pieprzyc głupot?" - napisał do Sikorskiego. "To, że się zdradza Ojczyznę, nie oznacza, że trzeba automatycznie popełniać też wszystkie inne wstrętne występki, w rodzaju oszczerstwa" - wskazał dalej Ziemkiewicz.
twitterCzytaj też:
"Wywinął się z życzliwością kasty". Ostry wpis Ziemkiewicza o byłym szefie muzeum POLIN