Były szef MON: Świat stanął na granicy biologicznego przetrwania. Nie można się rozbrajać

Były szef MON: Świat stanął na granicy biologicznego przetrwania. Nie można się rozbrajać

Dodano: 
Jan Parys
Jan Parys Źródło: YouTube
Świat stanął na granicy biologicznego przetrwania. Zarażeni są członkowie brytyjskiej rodziny królewskiej, premier Wielkiej Brytanii, ważni politycy na całym świecie, generałowie, znane postaci kultury. Wirus nie wybiera. W tej sytuacji dbałość o bezpieczeństwo, wypracowanie mechanizmów na zwalczenie tej pandemii i przeciwdziałanie podobnym w przyszłości jest zadaniem podstawowym. Na pewno nie jest nim proponowane przez co poniektórych rozbrojenie – mówi portalowi DoRzeczy.pl Jan Parys, były minister obrony narodowej.

Cały świat zmaga się z pandemią koronawirusa. Jest ostry konflikt polityczny o termin wyborów. Mamy też jednak w perspektywie poważny kryzys ekonomiczny. W tym kontekście grupa ekonomistów zaapelowała jakiś czas temu o zawieszenie programów socjalnych. To wywołało żywą dyskusję. Nieco przykryła ona inną propozycję tego gremium – radykalnego zmniejszenia wydatków na siły zbrojne. Czy to sensowny pomysł?

Jan Parys: Faktycznie, propozycja ograniczenia wydatków na zbrojenia ze strony ekonomistów związanych z poprzednią ekipą rządzącą padła. I przeszła bez echa. A nie była jedyna. Bo przypomnę, że lider Polskiego Stronnictwa Ludowego, kandydat tej partii na prezydenta Władysław Kosiniak-Kamysz zaproponował wstrzymanie prac nad budową Centralnego Portu Komunikacyjnego oraz zerwanie kontraktu na zakup F-35.

No i to ma logiczne uzasadnienie – pieniądze miałyby być przekazane na walkę z koronawirusem oraz na podźwignięcie polskiej gospodarki po epidemii, kiedy niewątpliwie czeka nas kryzys ekonomiczny?

Ale właśnie Centralny Port Komunikacyjny jest bardzo ważnym projektem wręcz cywilizacyjnym. Projektem, który będzie miał kolosalne znaczenie dla gospodarki. I właśnie w kontekście kryzysu po pandemii koronawirusa postulat rezygnacji z CPK jest nielogiczny, bo port może służyć większemu pobudzeniu gospodarki. A rezygnacja z F-35 byłaby bardzo szkodliwa nie tylko ze względów obronnych ale też z uwagi na to, że umowy są już podpisane i nie należy ich zrywać. Poza tym – Polska przeznacza naprawdę duże środki na służby medyczne, walkę z koronawirusem. Nie należy szukać ich kosztem bezpieczeństwa.

A z punktu widzenia bezpieczeństwa – jak będzie wyglądać świat po pandemii?

Na pewno nic nie wskazuje na to, by był bezpieczniejszy. Mamy wrzutki medialne i dezinformacje ze strony Rosji, wysyp fake newsów. Sama pandemia wywołała też teorie spiskowe, o broni biologicznej, roli człowieka w jej wywołaniu. Nie wchodząc w te dyskusje jedno jest pewne – świat stanął na granicy biologicznego przetrwania. Zarażeni są członkowie brytyjskiej rodziny królewskiej, premier Wielkiej Brytanii, ważni politycy na całym świecie, generałowie, znane postaci kultury. Wirus nie wybiera. W tej sytuacji dbałość o bezpieczeństwo, wypracowanie mechanizmów na zwalczenie tej pandemii i przeciwdziałanie podobnym w przyszłości jest zadaniem podstawowym. Na pewno nie jest nim proponowane przez co poniektórych rozbrojenie.

Czytaj też:
Polityk PiS: Wirus przenosi się drogą kropelkową, nie przez wybory!

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także