– Gdyby państwa zareagowały na czas i wprowadziły obowiązkowe testy dla wszystkich grup ryzyka, nie musiałyby teraz wdrażać barbarzyńskich rozwiązań zarzynających światową ekonomię. Wszystko jest spóźnione. Mści się brak przenikliwości, solidarności, woli politycznej – oznajmiła ze znawstwem. – Nasi geniusze z Morawieckim na czele nadal oczywiście wmawiają ludziom, że Unia Europejska się nie sprawdziła, i chronią nas tylko państwa narodowe, ale tego kryzysu nie zatrzyma żadna fala populistycznej ksenofobii. Jeszcze przez jakiś czas to będą złote czasy dla populistów, ale w perspektywie długofalowej to się okaże jałowe – prorokuje.
Nie dość, że zna się na filmach, polityce (krajowej i europejskiej, a jakże!), zjawiskach społecznych, to jest jeszcze ekspertem od wirusologii i epidemiologii. A na pandemiach to, wiadomo, zęby zjadła. W następnym numerze pani Holland opowie o tym, jak wyjść z zapaści ekonomicznej, która czeka świat po pandemii. Dla takiego eksperta to bułka z masłem.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.