Na próżno | Przy okazji Maciej Stuhr ponarzekał też sobie na to, że w czasach zarazy państwo nienależycie się nim opiekuje.
A właściwie, że wcale się nim nie opiekuje, a przecież powinno. Tymczasem on musi żyć z oszczędności. Po prostu nie do wiary.
– Nie czuję się dobrze zaopiekowany. Właściwie opiekuję się sam sobą. Jeszcze mam resztkę oszczędności – mówi.
Po czym, jakby nigdy nic, snuje opowieść o tym, że winien wszystkiemu jest Jarosław Kaczyński, który jest „mocno odrealnionym człowiekiem”. Tak, mówi to gwiazdor, który chwilę wcześniej narzeka, że państwo się nim nie opiekuje, a on biedny musi żyć z oszczędności. Od razu widać, że jest blisko ludzi, nie to, co ci odrealnieni politycy!
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.