– Wystarczy, że jeszcze Andrzej Duda, przed zaprzysiężeniem nowego prezydenta, podpisze nowelizację ustawy o samorządzie gminnym i będzie siedział (komisarz) trzy lata. Pamiętam czasy Mirosława Kochalskiego, który kompletnie niezgodnie z prawem pełnił funkcję komisarza w Warszawie, też zmieniano pod niego prawo – stwierdziła Julia Pitera w Radiu Plus.
Zdaniem Pitery, "jeżeli PiS poradził sobie z konstytucją to i poradzi sobie z ustawą o samorządzie gminnym". W związku z tym wystosowała apel do polityków Platformy Obywatelskiej. – Apeluję do władz PO, żeby, uspokajając nastroje warszawiaków, podały nazwisko przyszłego kandydata na miejsce Trzaskowskiego, kogo PO zaproponuje na to stanowisko. To by bardzo pomogło wynikowi wyborczemu – podkreślała.
Siemoniak odpowiada Piterze
Na apel swojej koleżanki odpowiedział Tomasz Siemoniak. Zapytany w Tok FM, czy Platforma wskaże kandydata na prezydenta Warszawy po ewentualnej wygranej Trzaskowskiego, oparł wprost: "Oczywiście, że nie".
– Najpierw są wybory prezydenckie i Rafał Trzaskowski ma realną szansę na zwycięstwo, ale najpierw musi prezydentem zostać. Skóry na niedźwiedziu się nie dzieli. W niczym to nikogo nie uspokoi, a na pewno nie uspokoi PiS-u. PiS ustawę o samorządzie gminnym zawsze może teoretycznie zmienić. Byłoby to niewłaściwym krokiem, gdyby w tej chwili próbować jednak jakąś drugą kampanię przy tej okazji prowadzić. Sekwencja jest jasna. Rozumiejąc troskę Julii Pitery, uważam, że takiej decyzji w tym momencie podejmować nie trzeba – stwierdził Siemoniak.
Czytaj też:
Były polityk PO: Nie pomogę w zbiórce podpisów pod kandydaturą Trzaskowskiego
Czytaj też:
Kosiniak-Kamysz: Trzaskowski jest dobry jako reprezentant w stolicy, ale poza nią...