Były premier Włodzimierz Cimoszewicz był dziś gościem porannej audycji na antenie TOK FM. Mówił tam m.in. o tym, że Polska i Węgry są "symbolem niszczenia demokracji i podstawowych wartości zjednoczonej, demokratycznej Europy". – Będziemy za to płacić ogromną cenę polityczną i finansową – stwierdził.
Polityk zapowiedział, że w przyszłym tygodniu komisja praw człowieka w Parlamencie Europejskim przyjmie "bardzo ostry raport" na temat Polski. – Oczywiście PiS może wzruszyć ramionami i powiedzieć: "co to nas obchodzi". Tyle że to wyraża pogląd nie tylko eurodeputowanych, ale także rządów i opinii publicznej w ogromnej większości państw europejskich – przekonywał Cimoszewicz.
Wobec tego rodzaju pouczeń ze strony akurat tego polityka nie mógł przejść obojętnie byly poseł Kukiz'15 Tomasz Jaskóła.
"Nie mogę tego słuchać. Jeden z najwyższych funkcjonariuszy PZPR w czasie dyktatury Jaruzelskiego wypowiada się ws. praworządności, demokracji" – napisał na Twitterze, po czym podzielił się smutną refleksją: "Polacy wstyd mi za Was, że nie rozumiecie, jaką krzywdę zrobiliśmy sobie brakiem Lustracji i Dekomunizacji".
twitterCzytaj też:
Polityczna przyszłość Kidawy-Błońskiej. Zaskakujący scenariuszCzytaj też:
Brudziński nie wytrzymał. "To zboczone świnie są"