Co najmniej czterech funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa nowych władz zginęło w Syrii, w kolejnych starciach z siłami lojalnymi wobec obalonego prezydenta Baszara al-Asada – przekazało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka (OSDH) z siedzibą w Londynie. Wiadomo, że ofiary były także po stronie zwolenników Asada.
Syria. Dochodzi do walk
OSDH, które dysponuje rozległą siecią informatorów w Syrii, poinformowało, że do zaciętych walk doszło w trakcie operacji służb nowych władz w miejscowości w pobliżu miasta Homs w zachodniej części kraju.
We wtorek w nadmorskim mieście Taurus 14 funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa nowych władz zginęło w zasadzce lojalistów obalonego na początku grudnia Asada, gdy próbowali aresztować byłego oficera za działalność w więzieniu Sednaja niedaleko Damaszku.
Amerykańska agencja prasowa Reutera informowała o zamieszkach wznieconych przez lojalistów odsuniętego od władzy prezydenta w kilku miastach. W reakcji nowe władze wprowadziły godzinę policyjną m.in. w Homs. Nowy minister spraw wewnętrznych Syrii zagroził "unicestwieniem każdemu, kto ośmieli się zagrozić bezpieczeństwu Syrii lub życiu jej obywateli".
Dżihadyści obalili reżim Asada
Przypomnijmy, że Asada obalili sunniccy dżihadyści z opozycyjnej, powiązanej z Al Kaidą Hajat Tahrir asz-Szam (HTS) wraz ze wspierającymi ich mniejszymi organizacjami. Swoją ofensywę rozpoczęli 27 listopada, wyruszając z prowincji Idlib zajęli m.in. Aleppo, Homs i Damaszek.
Wojska rządowe nie stawiały islamistom oporu. Bezkrwawy "Blitzkrieg" był możliwy również dlatego, że reżimowi nie pomogły Rosja i Iran. Najprawdopodobniej wcześniej doszło do dyskretnego porozumienia w tym zakresie. Przewrót odbył się bez rozlewu krwi. Dyktator ewakuował się do Moskwy gdzie otrzymał azyl polityczny.
W Syrii rozgorzały także walki między wspieraną przez Turcję organizacją o nazwie Syryjska Armia Narodowa a Syryjskimi Siłami Demokratycznym, czyli Kurdami.
Czytaj też:
"Konsekwencje będą katastrofalne". Turcja przygotowuje się do wielkiej ofensywyCzytaj też:
W Syrii trwają walki. Ponad 100 000 ludzi zmuszonych do przesiedleniaCzytaj też:
Skomplikowana sytuacja w Syrii. Repetowicz przypomina, co nie leży w interesie Izraela