"Z niepokojem obserwujemy sytuację w Warszawie, która stanowi niechlubny wyjątek na mapie Polski pod kątem rozpatrywania wniosków o pożyczkę dla mikroprzedsiębiorców na pokrycie bieżących kosztów prowadzenia działalności" – napisała w liście do prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego minister rodziny, pracy i polityki społecznej.
Marlena Maląg podkreśliła, że z informacji uzyskanych przez jej resort wynika, że Urząd Pracy m.st. Warszawy rozpatrzył do tej pory mniej niż 10 proc. wszystkich wniosków. "Tymczasem krajowa średnia to 60%, a wiele urzędów pracy ma blisko 100% rozpatrywalność wniosków – wskazała i zwróciła się do Trzaskowskiego z apelem, aby doprowadził do usprawnienia działań i przyspieszenia procedur rozpatrywania wniosków o pożyczkę dla mikroprzedsiębiorców. Przypominiała, że samorządy otrzymują środki nie tylko na same świadczenia, ale również na ich obsługę.
Czytaj też:
"Niechlubny wyjątek na mapie Polski". Ostry list minister do Trzaskowskiego
Do sprawy odniósł się na antenie Polskiego Radia 24 wicerzecznik PiS Radosław Fogiel. – Miasto jest w absolutnym ogonie pod względem szybkości rozpatrywania wniosków. Trudno powiedzieć, dlaczego tak się dzieje. Warto podkreślić, że cała procedura jest niezwykle prosta. (…) W Łodzi np. rozpatrzono prawie 100 proc. złożonych wniosków. Nawet miasto, gdzie prezydent jest z opozycji, może sprawnie działać, da się – zauważył polityk.
Fogiel zastanawiał się, czy powodem sytuacji w stolicy jest "nieudolność Rafała Trzaskowskiego, czy próba sabotowania tarczy finansowej licząc, że wina pójdzie na barki rządzących". Jak podkreślił, to prezydent Warszawy nadzoruje Urząd Pracy, który rozpatruje wnioski. – Jeżeli jest się zbyt zajętym swoją rzekomo nietoczącą się jeszcze kampanią prezydencką albo chce się ją oprzeć na tym, że sabotuje się działania rządu, to wyniki są takie jak w Warszawie – stwierdził.
Czytaj też:
Sanepid ostrzega przed tym produktem do dezynfekcjiCzytaj też:
Wielki powrót Jacka Kurskiego do zarządu TVP. Jest decyzja Rady Mediów Narodowych