Andrzej Nowak || W magadańskim województwie wyremontowano łagry i turmy. Wszyscy nawzajem przestraszyli się. Znowu dusze łamią się. Bez sensu wyprostowywał je »Archipelag GUŁag«...”. Z Mickiewiczowego matecznika, między Nowogródkiem a Grodnem ukrytego, doszły do mnie te słowa. Piękna polszczyzna, przygnębiająca treść.
List wysłany w maju tego roku. Nie umiem znaleźć aktualnych informacji o odnawianiu obozów Dalstroju w Kołymie, najniższego kręgu piekła Gułagu, gdzie od 1932 r. więźniowie (m.in. tysiące rodaków Mickiewicza) wydobywali złoto – i szybko umierali. Ostatni wyszli stamtąd na wolność podobno dopiero wczasach Jelcyna. Czy znowu zaczną tam wysyłać ludzi?
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.