– Jestem lekko oszołomiony. Decyzję prezydenta odbieram jako próbę jakiegoś "klajstrowania", równoważenia sytuacji w SN – powiedział Laskowski, który reprezentuje grupę tzw. starych sędziów.
Były rzecznik Sądu Najwyższego oświadczył, że nie jest pewne, iż przyjmie funkcję prezesa Izby Karnej. – Z decyzjami poczekam do spotkania z kolegami z sądu. Na razie nie będę składać żadnych oświadczeń – powiedział Laskowski.
W poniedziałek prezydent Duda wybrał nowego pierwszego prezesa Sądu Najwyższego spośród pięciu kandydatów wyłonionych przez Zgromadzenie Ogólne SN. Została nim Małgorzata Manowska, która od października 2018 r. orzeka w Izbie Cywilnej SN.
Sędzia Manowska pełni też funkcję Dyrektora Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury. Jest doktorem habilitowanym nauk prawnych i profesorem nadzwyczajnym Uczelni Łazarskiego. W pierwszym rządzie PiS była przez kilka miesięcy (marzec–listopad 2007 r.) wiceministrem sprawiedliwości.
Małgorzata Manowska zastąpi na stanowisku pierwszego prezesa SN Małgorzatę Gersdorf, której kadencja upłynęła 30 kwietnia.
Czytaj też:
Patryk Jaki: Sędzia Wróbel zaorał wszystkich, którzy go wspierają