Wstrząsający reportaż "TS": Nielegalne hormony sprzedawane nastolatkom na tajnych czatach trans-aktywistów

Wstrząsający reportaż "TS": Nielegalne hormony sprzedawane nastolatkom na tajnych czatach trans-aktywistów

Dodano: 
Flaga LGBT
Flaga LGBT Źródło: Pixabay/ domena publiczna
W najnowszym numerze "Tygodnika Solidarność" zamieszczono wstrząsający artykuł Waldemara Krysiaka i Agnieszki Żurek o tajnych forach w internecie, gdzie nastolatki otrzymują pomoc w zdobyciu nielegalnych hormonów potrzebnych do zmiany płci, często "płacąc" za tę pomoc swoimi nagimi zdjęciami.

Artykuł jest efektem śledztwa Waldemara Krysiaka, byłego aktywisty LGBT przedstawiającego się w internecie jako "Gej przeciwko światu". Mężczyzna przez kilka tygodni, posługując się założonym przez siebie profilem, w którym podawał się za 14-letniego chłopca, który chce zmienić płeć, zbierał materiały krążące po specjalnych forach dla osób transseksualnych. Wykorzystał do tego Discorda, aplikację, która umożliwia zakładanie mini-serwerów. Dzięki niej uzyskał dostęp do 3 grup dla trasnaktywistów.

"Od dłuższego czasu wiedziałem, że na grupach transseksualnych aktywistów, które często nazywają się grupami wsparcia, dzieją się dziwne rzeczy: że sugeruje się dzieciom i nastolatkom, że coś jest nie tak z ich ciałami, że zmiana płci jest czymś zwyczajnym, a nawet pożądanym, że to aktywiści mają rację, a nie rodzice, że trzeba brać nielegalne hormony" – pisze Krysiak w artykule.

Tam dowiedział się o istnieniu jeszcze jednej grupy: TransFriends. Jak pisze Krysiak, wśród części użytkowników serwerów dla osób transseksualnych krążyły plotki o tym, że można tam uzyskać informacje o nielegalnych lekach umożliwiających terapię hormonalną, czyli tzw. "selmedach". Co więcej, taką "pomoc" otrzymują również osoby niepełnoletnie.

Plotki okazały się prawdą. Jak twierdzi Krysiak, właścicielka serwera TransFriends dodała go do zamkniętej sekcji, gdzie zaproponowano mu kupno nielegalnych "selfmedów" oraz polecono strony internetowe, gdzie takie środki można kupić. Wszystko to przekazano nastolatkowi, za którego podawał się autor artykuły.

Jak ogromnym zagrożeniem dla nastolatków są tego typu propozycje mówiła w rozmowie z Agnieszką Żurek Agata Borowiecka, psycholog społeczny, psychoterapeuta.

– Osoba w stanie rozchwiania, bez ugruntowanego poczucia tożsamości, jest bardzo łatwym kąskiem dla wszelkiego rodzaju wpływów, manipulacji, ugrupowań, sekt, które nadadzą jej znaczenie, wartość i przynależność – powiedziała ekspertka.

Cały materiał jest dostępny w najnowszym numerze "Tygodnika Solidarność".

Czytaj też:
Obostrzenia uderzą w restauracje i wesela? Rzecznik MZ zapowiada

Źródło: Tygodnik Solidarność / tysol.pl
Czytaj także