Nie milkną echa po piątkowym marszu narodowców w Katowicach. Tego dnia przez miasto przeszły trzy demonstracje – manifestacja solidarności się z Białorusinami, manifestacja solidarności ze środowiskami LGBT i marsz narodowców.
Tym razem to właśnie ta ostatnia demonstracja wywołała burzę, ponieważ na nagraniach ze zgromadzenia słychać wulgarne wyzwiska wobec osób LGBT, a także gest faszystowskiego pozdrowienia, jaki wykonał co najmniej jeden z uczestników zgromadzenia.
Jak poinformował wiceszef MSWiA Maciej Wąsik, mężczyzna, który wykonywał gest faszystowskiego pozdrowienia (co widać na zdjęciach w mediach społecznościowych) został w niedzielę zatrzymany przez policję.
Dzisiaj głos w tej sprawie zabrał w Polsat News wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker.
– Póki rządzi Prawo i Sprawiedliwość wszyscy będą równi wobec prawa – stwierdził polityk. – Jeżeli jakikolwiek idiota w taki sposób się zachowuje, to tak jak wczoraj to miało miejsce, został zatrzymany, zostały postawione zarzuty – podkreślił.
– Prosiłbym, żeby nie komentować i nie szafować argumentami, że policja powinna tak czy inaczej zachować się w pewnej sytuacji, dlatego że nie wiemy, jak było na miejscu, ilu było funkcjonariuszy w tym dokładnym momencie, czym oni się zajmowali – dodał Szefernaker.
– Być może policja uznała, że zatrzymanie tego człowieka w tym momencie będzie, z punktu widzenia bezpieczeństwa osób, które są wokół, niemożliwe, ze względu na to, że takie sytuacje bardzo często budzą reakcje. (...) Polska policja działa profesjonalnie, nie ma taryfy ulgowej. Policja w tej sytuacji zadziałała skutecznie – zaznaczał wiceminister.
Czytaj też:
Hajlował na demonstracji w Katowicach. Odpowie przed prokuratorem