Członkowie PO odchodzą na potęgę. Była posłanka ujawnia: Nie było jeszcze takiego exodusu

Członkowie PO odchodzą na potęgę. Była posłanka ujawnia: Nie było jeszcze takiego exodusu

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło:PAP / Radek Pietruszka
– Do tej pory nie było jeszcze takiego exodusu – mówi Danuta Pietraszewska, była posłanka, która kilka dni temu odeszła z PO, komentując masowe rzucanie partyjnymi legitymacjami w Rudzie Śląskiej.

Powodem buntu w szeregach działaczy PO w Rudzie Śląskiej ma być bezpartyjna prezydent miasta Grażyna Dziedzic, która zwolniła z pracy członków Platformy.

– Zadeklarowaliśmy współpracę. Postawiliśmy jeden jedyny warunek: żeby nie zwalniała z pracy ludzi związanych z PO. Chodzi o specjalistów, ekspertów, którzy pracowali od lat – argumentuje Danuta Pietraszewska. – Po dwóch miesiącach poleciało bardzo dużo osób z pracy. Trzeba też powiedzieć, że to ludzie z naszego koła. Nie wiem, czy można pałać do kogoś sympatią, jeśli przez niego straciło się pracę – twierdzi w rozmowie z Interią była poseł.

Ponadto Pietraszewska twierdzi, że w czasie prezydenckiej kampanii wyborczej z 2020 r., kiedy działacze PO rozwieszali banery Rafała Trzaskowskiego, Grażyna Dziedzic, albo jej współpracownicy, nasłali na nich Straż Miejską.

– Wlepili nam mandat, trwa postępowanie administracyjne. Pytaliśmy, kto kazał zdjąć banery. Usłyszeliśmy, że dyspozycję wydała "góra". Na tych samych miejscach wisiały obok banery Andrzeja Dudy, mamy zdjęcia. Na pewno były tam do końca kampanii – mówi była posłanka, zaznaczając, że sygnalizowała problemy zarządowi krajowemu PO, ale nikt jej nie odpowiedział.

Czytaj też:
"Chodzi o grupę 10 posłów". Kulisy negocjacji z partią Hołowni
Czytaj też:
"Nie pozwolę o sobie zapomnieć". Emilewicz nie zamierza zniknąć z polityki
Czytaj też:
Sejm przyjął ustawę o e-doręczeniach. To będzie rewolucja

Źródło: Interia.pl
Czytaj także