Jak donosi "Super Express" byłemu premierowi w pierwszym rządzie Prawa i Sprawiedliwości grozi nawet rok więzienia. W sądzie znajdują sie już dwa akty oskarżenia w sprawie zaległych alimentów dla byłej żony Kazimierza M., Izabeli Olchowicz – Marcinkiewicz.
"Niedawno do sądu trafił drugi akt oskarżenia. (…) dotyczy zaległości alimentacyjnych z lat 2019 i 2020" – pisze "Super Express".
– Do sądu został skierowany akt oskarżenia przeciwko panu Kazimierzowi M. o niealimentację. Przestępstwo jest zagrożone karą grzywny, ograniczenia wolności lub do roku więzienia – powiedziała "SE" prokurator Aleksandra Skrzyniarz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
W czerwcu tego roku był premier tłumaczył się, że chce pracować i płacić alimenty. Przyznał, iż od dwóch lat nie może znaleźć pracy, która wiązałaby się ze stałymi dochodami. Zapewnia, że respektuje wyrok sądu, bez względu na to, co o nim myśli, a także, że chce pracować i płacić alimenty.
Kazimierz M. żalił się jednak, że wiele osób - w tym także urzędnicy państwowi - przeszkadza mu w znalezieniu stałej pracy.
– Zawsze, gdy zarabiam, dzielę się z niezdolną do pracy byłą żona – podkreślił w czerwcowej rozmowie z "Faktem". Polityk wskazuje, że "z przyjemnością będzie płacił 4 tys. zł każdego miesiąca aż po grób, a jeśli nie będzie miał, pójdzie odbyć należytą karę".
Teraz były polityk skarży się prokuratorom, że nie może zapłacić alimentów, ponieważ zarabia 2 tys. złotych miesięcznie.
Czytaj też:
Rząd powinien zamknąć szkoły? Broniarz odpowiadaCzytaj też:
UE szykuje plan ws. COVID-19. Nie ma zgody co do jednego punktu