Nie mam wątpliwości, że pierwszą ofiarą narastającej psychozy w związku z epidemią koronawirusa jest zdrowy rozsądek. Co gorsza, trudno wskazać, kto za to odpowiada. W trójkącie opinia publiczna, media, politycy (władza) każda ze stron ma tu swoje "zasługi".
Opinia publiczna się boi, więc domaga się od polityków działania. Politycy muszą pokazać, że są skuteczni, więc działają. A skoro realnie i naprawdę nie mogą – bo na razie nie ma skutecznej szczepionki na wirusa i jest pytanie, czy kiedykolwiek będzie, a pora jesienna charakteryzuje się pluchą i wzrostem wszelkiego rodzaju zachorowań – muszą podejmować działania w części przynajmniej pozorowane, za to widoczne.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.