Odbyła się pierwsza rozprawa ws. rysunku "Polish Holocaust"

Odbyła się pierwsza rozprawa ws. rysunku "Polish Holocaust"

Dodano: 
Cezary Krysztopa
Cezary Krysztopa Źródło: PAP / Marcin Kmieciński
Dziennikarz Cezary Krysztopa wytoczył Michałowi Bilewiczowi z UW proces o ochronę dóbr osobistych. W warszawskim sądzie odbyła się pierwsza rozprawa w tej sprawie.

Chodzi o rysunek "Polish Holocaust" autorstwa Cezarego Krysztopy, który ukazał się m.in. na portalu DoRzeczy.pl. Powstał na kanwie nowelizacji ustawy o IPN i związanych z nią ataków na Polskę. Krysztopa narysował polską ofiarę, do której mierzą dwaj oprawcy – jeden nazista ze swastyką, drugi bolszewik z czerwoną gwiazdą. Gwiazda miała jednak nie pięć, a sześć ramion.

– W oczywisty sposób nawiązałem tym rysunkiem zarówno do nadreprezentacji osób pochodzenia żydowskiego w bezpiece sowieckiej Rosji, tej samej która przeprowadzała przed wojną zbrodniczą "Operację Polską", czy nadreprezentacji osób pochodzenia żydowskiego w bezpiece PRL, która zajmowała się mordowaniem Żołnierzy Wyklętych. Nie było moim celem obarczanie za to winą całego narodu żydowskiego, ale pokazanie atakującym Polskę hejterom lustra, żeby mogli sprawdzić jak wyglądają przy zastosowaniu własnej metody obarczania narodu polskiego zbrodniami szmalcowników, których polskie państwo podziemne karało śmiercią – powiedział Krysztopa w rozmowie z portalem Tysol.

Michał Bilewicz, doktor habilitowany i wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego, nazwał rysunek "antysemickim rzygiem", a Cezarego Krysztopę "notorycznym antysemitą". Dziennikarz wytoczył mu proces o ochronę dóbr osobistych. Pierwsza rozprawa odbyła się we wtorek w Sądzie Okręgowym w Warszawie.

Jak relacjonuje Tysol, Krysztopa argumentował, że jego prawo do komentowania bieżących wydarzeń obejmuje również stosunki polsko-żydowskie, zwłaszcza że w 2018 roku pozostawały one na wysokim poziomie emocji.

Z kolei Bilewicz przekonywał, że miał prawo określić Krysztopę "notorious antisemite", choć słowo "notorious" tłumaczył jako "znany", w tym przypadku z "antysemityzmu". Jednocześnie nie udało mu się dowieść, że zrobił to na podstawie czegokolwiek ponad ten jeden rysunek.

Czytaj też:
Były sędzia Wojciech Ł. oskarżony. Grozi mu do 8 lat więzienia

Źródło: Tysol.pl
Czytaj także